Na pewno już nie długo, organizm coraz intensywniej się przygotowuje do porodu :)
Trzymam kciuki :*
Wczoraj w nocy budziły mnie skurcze krzyżowe, później przechodziły na brzuch.. Nie spałam całą noc, bo były bardzo bolesne ale skurcze były nieregularne.. Rano zapisywałam przez trzy godziny skurcze, były co 4-5min, nie nasilały się, a później ustały.. Do teraz cisza.. Nie rozumiem już tego.. Czy któraś z Was tak miała? Byłam pewna, że poród się już zacznie ale tyle godzin męczarni i nic..