Moj Bartus od wczoraj czasami "mowi" takim dziwnym chrypiacym glosem-jak starszy mezczyzna. Na poczatku smialismy sie z mezem , bo jego "taka taka taka" naprawde brzmialo jak wyjete z ust jakiegos dziadeczka, a ze to zdarzalo sie tylko kilka razy wsrod masy wypowiedzianych "słow" mego synka nie martwilam sie.. Ale dzisiaj od rana znowu to samo.
Czemu pytam czy to moze jakis kolejny dziwny nawyk a nie chrypka? Bo jakies 2m temu Bartus mial swoj maly nawyk w postaci pokaslywania jakby byl chory , ale po wizycie okazalo sie ze wszystko gra, tylko po prostu odkryl nowa umiejetnosc i sie bawi :)
Co do chrypki... Nie zauwazylam zadnych objawow choroby , zreszta dopiero co wyszlismy z jednego przeziebienia(w ktorym nie bylo ani zaczerwienionego gardziolka ani zmian w plucach czy oszkrzelach). Nie ma katarku , nie ma goraczki , nie jest marudny.
Jak myslicie ???
Mamy wizyte u laryngologa 3 marca wiec pewnie mu zajrzy w gardziolko i bede spokojna.
2011-02-27 08:20
|