Fifi skończył już 10 miesięcy i mamy problem z cycusiem.. już nie bd wspominała o dniu a ale dzisiaj o nocy.. mały potrafi budzić się co 1-2 godziny bo chce sobie possać.. jest to bardzo męczące i uciażliwe :( moje sutki są strasznie podrażnione zwłaszcza że bardzo często mnie ugryzie a przy 4 ząbkach ( jedynkach) to naprawdę boli :( jak oduczyć go jedzenia z piersi w nocy ?? Kiedy budzi się i płacze a mój go weżmie żeby go ukołysać to nie ma mowy bd się darł , płakał zanosił aż nie dostanie cycka.. :( a zaśnięcie w jaki inny sposób ( chyba że w wózku na dworze) jest nie do przyjęcia.. :( może któraś mama miała podobny problem i jak sobie z tym poradziła ??? o butelce w nocy nie ma mowy.. zresztą w dzień też
Odpowiedzi
dopiero teraz mam spokoj;/
u mnie nie pomagalo nic-on cyca traktowal jak pieszczote najwieksza pod sloncem;/ I dopiero zakleilam na amen plastrami sutki,w nocy nie mial jak sie dpasc-poplakal,ponerwil sie-ze zmeczenia zasypial..Kilka dni takiej meczarni ale teraz?SPOKOJ!
dopiero teraz mam spokoj;/
u mnie nie pomagalo nic-on cyca traktowal jak pieszczote najwieksza pod sloncem;/ I dopiero zakleilam na amen plastrami sutki,w nocy nie mial jak sie dpasc-poplakal,ponerwil sie-ze zmeczenia zasypial..Kilka dni takiej meczarni ale teraz?SPOKOJ!
Ja musialam przetrwac te potworne darcie sie,rzucanie-bo nie ma cyca..Ale przytulalam go,ubieralam bluzki zeby jak najmniej ciala wystawalo bo pchal lapki i szukal...Bron boze-nerwy.Jak mnie juz roznosilo to on wyczowal i jeszcze bardziej krzyczal...Jak sie trzymalam twardo-dzialalo...
gdy w nocy tak robila jak opisujesz to po prostu spal z nami.. ale po paru dniach to przeszlo..czasem wraca takie zachowanie z reguly jak zeby mu ida.. nie umialam z tym walczyc bo nie cierpie gdy moj syn tak przerazliwie placze.
teraz mam wielkie problemy przez to.. sam sobie probuje wyciagac cyca..czasem mu sie udaje.. ahh brak slow..
jestem fanka karmienia piersia ale szczerze ci radze,nie pozwalaj dziecku na zbyt wiele..bo bedzie coraz gorzej
Potem przestałam liczyc liczby pobudek, a dziecko na stałe zamieszkało na mym łóżku na noc.. po jakichś 2miesiacach.. bo tak lepiej było. Moja budziła się co godzinę.. średnio.. czasem co pół, czasem co półtora i chciała chwilkę ssac pierś i na nowo zasypiała.. masakra to była.
Potem się już nawet przyzwyczaiłam..
A kolejno.. po roczku niedługo.. moja córa tak zaczęła sama z siebie zasypiac na moim łóżku (bo wczesniej musiał ją ktoś lulac, uspyiac..) oparta o mnie, co było szokiem, ale jak raz to zrobiła, to już powtarzała każdej nocy. I tak po pierwszym przebudzeniu chciała piers, ale jak podsunęłam, to się odwróciła i zrezygnowała.. hm.. potem ciągnęła resztę nocy..
Kolejnej nocy, po przebudzeniu, nie płakala, tylko tak stękała lekko, pochlipywała. Usiadła zaspana na amen, jęczala, zaczęła ciągnąc za koszulkę. Ale ja, zdziwiona, że wstała i że nie krzyczy, powiedziałam jej głośno i stanowczo "później, chodź spac". Musisłam powtorzyc kilka razy, bo zaczęła płakac. Ale trwało to z pięc minut i zasnęła na nowo..
I tak kilka razy w nocy..
3nocy też wstała, ale już spała trochę dłużej niż zawsze i dalam jej pierś koło 3 w nocy, potem nie dawałam do 7rano.
I tak przez kilka nocy, aż w końcu zaczęła się budzic tylko o 3 i potem koło 6-7 na mleko, zcasem jeszcze koło 8, jak chciała dlużej spac. I tak z jakichś 8 karmien zrobily się nam 2-3 -już super :)
Potem koło 3 w nocy przestałam Jej dawac i tak jest do teraz, bo to niedawno wszystko miało miejsce, i szybko się przestawiła i zazwyczaj budzi się dopiero kolo 6-7 i daję Jej mleko :) czasem koło 8-8.30, jak chce dłużej spac, tak jak wcześniej :)
I jest już super, tak moze byc. Bo całkiem zrezygnowac się na pewno jeszcze nie da, pewnie było by cięzko przez kilka dni, ale może nie tak bardzo, jak sobie to wyobrażam.. tak jest zazwyczaj..
Czyli u nas odbywało się to stopniowo, z tym, że długo taki stan rzeczy się utrzymywał, a ja poczekalam do moementu, keidy dziecko samo mi pokaże, że już tego tak bardzo nie potrzebuje (nie płakala, tylko jęczała, nauczyła się sama zasypiac, a to jest absolutnie niezbędne..)
Ah..
Chyba poczekam jak tu koleżanka wspomniała może do czasu aż bd więcej rozumiał i sam zasypiał.. no nie wiem sama..