Ciagle doszukiwanie sie chorób? happy85 |
2016-08-29 21:54
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

Czy wy tez tak macie ze ciagle sie doszukujecie jakis chorob jak nie u siebie to u partneradziecka ? Ciagle zamartwianie sie o stan zdrowia ?

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

6

Odpowiedzi

(2016-08-29 22:04:30) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
roslina28
nie , bo tto jest chore :p
(2016-08-29 22:17:44) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
annan
Nie bo wiem że takie zachowanie zatruwa życie i to bardzo (przykład rodzinny) ale jak syn ma jakies oznaki choroby to wtedy się bardzo zamartwiam i wymyślam oraz chodze i bez przerwy mierze temp i modlę się żeby nie była znów jakaś angina, płuca czy inne dziadostwo..ogolnie nie chodze sama po lekarzach i wszelkie tabletki sa czyms anty więc nie mam fioła na tym punkcie, musiało by się dziać cos mega poważnego żebym poszła lub kazała iśc meżowi(wiadomo dziecko inna sprawa bo sie idzie i nie myśli o tym)leczę się zazwyczaj sama a że nigdy nic poważnego nam nie było to i lekarzy omijam, jedynie gdzie chodze to dentysta, mogę chodzić nawet codziennie :) na gin raz do roku bo muszę
(2016-08-29 23:18:21) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
nala24
Po śmierci tesciów zmarli w jednym roku jeden w marcu drugi w sierpniu na raka , nic im nie było , nic nie bolało i nagle taka choroba i śmierć , miałam z tym ogromny problem , wystarczyło ze co mnie zabolało wpadłam w panikę. Po prawie 2 latach walki sama ze sobą jest lepiej , choć nadal.mam.napady lęków. Z swojego doświadczenia wiem ze im więcej człowiek się boi tym bardziej potrafi wmówić siebie ze coś mu jest . Po wielu badaniach lekarz wysłała mnie do psychologa , bo byłam zdrowa a nerwy powodowały bóle . Do psychologa do dzisiaj nie poszłam poczytałam w internecie i sama daje sobie radę , z tym ze mam psychologa w swoim otoczeniu i czasem sobie z nią pogadam . Ale ona twoerdzi ze tak naprawdę to ja sama musze dojść do zdrowia . Najgorzej było po porodzie , nie dość że wymyślam sobie to i synowi , na szczęście miałam i mam oparcie w P. Zawsze sprowadza mnie na ziemię.
(2016-08-30 00:06:48) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ewelinam
Parę razy się zdarzyło ostatnio byłam przerażona. Powiedzialam sobie nigdy więcej.
(2016-08-30 07:17:15) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
happy85
Wczesniej tak.nie.mialam od.momentu jak urodzil sie.synek.caly czas.stresuje wymyslam zamartwiam sa momenty ze przechodzi potem cos sie wydarzy i.od nowa ostatnio synek mial szczepionke mmr tak sie balam tych odczynow poszczepiennych ze hey dzieki Bogu nic mu nie bylo tylko troche marudny. Nie nawidze sie.martwic na zapas ;
(2016-08-30 09:00:40) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
annan
Po śmierci tesciów zmarli w jednym roku jeden w marcu drugi w sierpniu na raka , nic im nie było , nic nie bolało i nagle taka choroba i śmierć , miałam z tym ogromny problem , wystarczyło ze co mnie zabolało wpadłam w panikę. Po prawie 2 latach walki sama ze sobą jest lepiej , choć nadal.mam.napady lęków. Z swojego doświadczenia wiem ze im więcej człowiek się boi tym bardziej potrafi wmówić siebie ze coś mu jest . Po wielu badaniach lekarz wysłała mnie do psychologa , bo byłam zdrowa a nerwy powodowały bóle . Do psychologa do dzisiaj nie poszłam poczytałam w internecie i sama daje sobie radę , z tym ze mam psychologa w swoim otoczeniu i czasem sobie z nią pogadam . Ale ona twoerdzi ze tak naprawdę to ja sama musze dojść do zdrowia . Najgorzej było po porodzie , nie dość że wymyślam sobie to i synowi , na szczęście miałam i mam oparcie w P. Zawsze sprowadza mnie na ziemię.
Skoro miałas zalecenie konsultacji z psychologiem to powinnas iśc bo sama to możesz chciec wyjść z choroby ale czasami nie pomaga tylko "chcieć",a terapia pomaga w inny sposób niż gadanie i chcenie, nie wiem co za psełdo psychologa znasz skoro mówi że musisz poradzić sobie sama..dziwne..

Podobne pytania