Dziewczyny, od dobrych kilku tygodni (zaczęło się jakoś po 3. tyg. życia) mam problem z kupą u mojej córci - najpierw przeraźliwie krzyczała, płakała, napinała się i prężyła za każdym razem jak miała zrobić kupę albo puścić bąka. Lekarze uparcie twierdzili, że to kolki. Ja im tłumaczyłam, że nie kolki, a oni swoje. Ostatnio trafiłam do innej pediatry, która stwierdziła, że to oczywiście nie kolki, przepisała syrop Gastrotus plus Esputicon oraz rurkę Windi, a mi kazała odstawić mleczne rzeczy. W efekcie mała teraz zamiast 5 kupek dziennie robi jedną, ale ma ogromny problem, żeby ją zrobić. Cały czas płacze, pręży się, krzyczy całe dnie itp. Miała któraś tak, jak jej pomóc, co robić? bo już nie mam siły.
Odpowiedzi
Poczytaj sobie troche o dyschezji niemowlęcej moze u was jest taki problem i wcale to nie jest kolka :
http://pl.wikipedia.org/wiki/Dyschezja_niemowlęca
Przeczekaj, wytrwaj, pomagaj córci jak się tylko da: masaże, uciakanie, okłady, ogrzewanie, tulenie :)