W sobote byliśmy z meżem i dziećmi w centrum handlowym między restauracjami jest tam duzy plac zabaw dla dzieci . Często rodzice zostawiaja tam dzieci i idą na zakupy ( na placu nie ma opieki ) my nigdy tego nie robilismy zawsze siedzimy przy stoliku coś jemy a dzieciaki bawią się a my mamy na nie oko . W sobote na placu bawiły się nasze dzieci i jeszcze jedna dziewczynka która przyszla tylko z mama nagle pojawił sie starszy facet kolo 60 tki i stanal przy tym placu i zaczal obserować dzieciaki mąż stwierdził ze mam jakąś obsesje ale gdy dzieciaki poszły w 2 kąt placu ten facet tez tam polazł wtedy mąż wstal i też tam podszedł i zaczał mowic do dzieciaków i wiecie co?? Nagle ten facet sobie poszedł do toalet i już z tamtąd nie wylazł . Maż mwoi że przesadzam ale ja sie naprawde wystraszyłam
Odpowiedzi
Myślę, że warto zgłosić to do ochrony. Lepiej dmuchać na zimne niż później żałować, że się nic nie zrobiło
Twój maż dobrze zareagował, lepiej tak niz udawac że się nic nie widzi. Przy okazji opowiem śmieszną historię: Moj znajomy zobaczyl przez okno w bloku że do dzieci w piaskownicy przyszedl jakis facet i cos do nich nawija. Krotko myslac poszedl na dol i dal gosciowi po mor.zie. Niestety okzazalo sie ze byl to ojciec którychs z tych dzieci ;)