Moja córka to taka mała przylepka że najchętniej ciągle by u mnie na rekach siedziała, nic nie mogę z nią zrobić bo gdy się oddalę to zaraz płacze, wystarczy że dam krok za drzwi i już płacze!! Jak robię coś w kuchni to wsadzam ją do krzesełka lub kładę na kocyk i daję zabawki,ale ona zazwyczaj pobawi się chwile lub od razu zaczyna płakać. Już nie mam siły czasami bo wszystko muszę robić w biegu i hałasie.
Jak mam nauczyć ją trochę samodzielności???
Czym ją zainteresować?
Odpowiedzi
próbowałam ją zostawiać samą ale ona płakała i nie przestawała, ile można tego słuchać..? nie wiem czy źle nie robie, bo ona w ten sposób się pewnie przyzwyczaja że jak zacznie płakac to mamusia przybiegnie...
jeszcze to że wyjde z pokoju i ona płacze jestem w stanie zrozumieć, ale jak jest koło mnie? przecież mnie widzi,słyszy i ma zabawki! ale nie...ona chce wisieć na mnie-wtedy to nawet nic mówić nie muszę,ani zabawek nie potrzebuje...eh
a ona ma ponad 9kg i juz mnie kręgosłup boli:(
Ja biore mloda zawsze ze soba. Gdziekolwiek jestem mloda jeste ze mna. Szweda sie po podlodze, wszedzie zaglada, oczywiscie w sposob kontrolowany, zezwalam jej kilka (bezpiecznych i niezbyt drogocennych rzeczy) nawet samodzielnie wyciagnac... potem dumnie je obsluguje na podlodze...
Nie mam problemu z noszeniem jej... Tzn. nosze tyle, ile tego chce... ale ona (starsze tez takie byly) uwielbia wszedzie myszkowac. Wystarczy jej, ze ma mnie na oku... a tak to hulaj dusza... Ma 9 m-cy... ale taki obiezyswiat jest odkad tylko zaczela sie turlac... a bylo to gdzies ok. 6./7. m-ca.
Dodam, ze od urodzenia byla noszona w chuscie, na rekach... niewiele najezdzila sie w wozku...
Takze noszona byla do upadlego... moze jej sie to przejadlo... ;)
ma 6miesięcy i 1tydzień
tak myśle że może jak zacznie raczkować to bedzie bardziej samodzielna i zacznie się interesować otoczeniem,bo jak narazie to tylko Mamusia..!
A może spróbuj z dnia na dzień stpniowo o parę minut wydłużać czas zostawiania małej samej (tzn. w pobliżu Ciebie, ale nie na rękach), nawet jeżeli płacze. Do tego podaj smoczek. Ja biore zawsze małego do kuchni w leżaczku i jak się znudzi zabawką, to mu podaję różne rzeczy, to pudełeczko z herbatą, to łyżeczkę, to pokrywkę, czy woreczek i w ten sposób o wydłużam czas jego zabawy, bo zanim obejrzy każdą rzecz, to zlatuje kilka minut, a czasem wiecej.