A poza tym jego prywatny bar mleczny, lampy, wszelkiej maści piloty, kalkulator, jedzenie, psy (nasz, dwa u jednych dziadków i jeszcze jeden u drugich) i niestety kolczyki mamusi.
Ach i zapomniałabym o dziadkowej kolekcji dzwonków z róznych stron świata - każdy ma inny fascynujący dźwięk.