Porysujcie im samochód ;):P ( żart ;)
Mieszkam w bloku, w mojej klatce mieszka 10 rodzin. Sa rodziny z dziecmi m.in. my. Sa starsza malzenstwa i mlodsze z doroslymi dziecmi. Na parterze wlasnie mieszka takie malzenstwo. Z doroslymi dziecmi. Na klatce ogolnie sa trzy wozki. M.in. nasz. Ogolnie zawsze kazdy stara sie zostawic je tak aby nikomu nie przeszkadzaly. W drzwiach jest taka blokada ze np jak chcesz wejsc z wozkiem to otwierasz na calosc i wlacza sie blokada. No inaczej przyznam szczerze jest ciezko. Jedna noga trzyma sie drzwi aby sie nie zamykaly druga ja np wyjmuje gondole i niose na gore. A jeszcze starsza aby nie przytrzasnela sobie palcow. No i te malzenstwo roznontowalo ta blokade... Bo po pierwsze jak sie drzwi nie zamknie to im zimno a po drugie wozki im przeszkadzaja. Powiedziala mi to nasza pani od sprzatania. No i wlasnie tak jak napisalam musze sie dwoic aby poradzic sobie z wejsciem do klatki. Co myslicie i tej sytuacji?
Odpowiedzi
Porysujcie im samochód ;):P ( żart ;)
U mnie na klatce jesteśmy jedyną rodziną z dzieckiema reszta to emeryci i ostatnio powiesili kartke : Zakaz zostawiania wózków i rowerków na klatce.
Też zamierzam podejśc do administracji bloku i dowiedzieć sie jak to ma być? Czy zapewnią mi wózkownie czy kogoś do wnoszenia wózka. Bo dla mnie to tez jest trochę chore w poprzednim bloku nigdy nie było problemów z drzwiami czy wózkami bo sąsiedzi byli poprostu wyrozumiali i życzliwi
U mnie na klatce jesteśmy jedyną rodziną z dzieckiema reszta to emeryci i ostatnio powiesili kartke : Zakaz zostawiania wózków i rowerków na klatce.
Też zamierzam podejśc do administracji bloku i dowiedzieć sie jak to ma być? Czy zapewnią mi wózkownie czy kogoś do wnoszenia wózka. Bo dla mnie to tez jest trochę chore w poprzednim bloku nigdy nie było problemów z drzwiami czy wózkami bo sąsiedzi byli poprostu wyrozumiali i życzliwi