Jak w pytaniu. Mnie najbardziej wkurzaja komentarze ludzi(rodziny) z poprzednich pokolen, jak oni to mieli kiedys ciezko, a my to sie mamy super. Ostatnio wrocilam z 13- godzinnej podrozy pociagiem(sama z malym i walizka)z dwoma przesiadkami. Na moje slowa ze jestem padnieta i potrzebuje 2 dni zeby sie zregenerowac otrzymalam tylko tego typu komentarze."Tez kiedys tak jezdzilismy i bylo ok, wiec nie narzekaj" itd. No nie wiem czy jak oni wrocili z takiej podrozy, to czy tak kwitnaco wygladali, chyba czlowiek ma prawo byc zmeczony? Nawet mojej mamie nic sie nie moge pozalic,bo zawsze cos takiego uslysze:( Poprosilam wujka zeby mi pomogl wozek wniesc( 5 schodkow) to od razu uslyszalam ze "ciotka sama wozek z dzieckiem wciagala na 3. pietro". Ona wciagala to ja tez musze...echhh..;/
Oprocz tego strasznie mnie wkurzeja samochody parkujace na chodniku tak, ze sie nie da z wozkiem przejechac.
Dalam upust swym frustracjom- teraz wasza kolej;)
Odpowiedzi
Drażnią mnie "dobre rady" wszystkich w około a najbardziej tych co nie mają dzieci, albo okropnie denerwują mnie jak mi się ktoś wtrąca do tego co kupuję i ilę wydaje na moje dziecko. Teksty typu "a po co jej spodnie?" no ku**a po nic://///