Moja Zuza urodziła się zimą, wsadziłam ją w kombinezon i gdy zasunęłam go do końca to już niepotrzebny był szalik, bo kołnierz miała aż pod nos ;p
(2015-11-23 22:25:01)
cytuj
Nic nie zakładałam nigdy , dzieci lezałyy w kombinezonach przykryte kocami nie miało prawa nic zawiać . Zresztą moje dzieci jak chyba większość noworodków to szyi praktycznie nie miały .
(2015-11-24 06:55:44)
cytuj
pierwszy syn jest sierpnia więc jak się zrobiło zimno to normalnie szalik mu ubieralam,
teraz kupiłam taką miękką chusteczkę na szyjkę (z jednej strony minky) zapinaną na zatrzask ale czy się przyda to zobaczymy w styczniu jak maluszek się urodzi