Jeśli chodzi o słodycze, uważam że im mniej, tym lepiej, co nie znaczy, że wcale! Od czasu do czasu daję mu spróbować jakiegoś ciasta, ale dosłownie parę okruszek lub polizać czekolady..
Co do żelek i tego typu słodkości(pianki itp) jestem stanowczo na nie! Nie ma gorszego świństwa według mnie..sama nie jadam i małemu nie zamierzam kupować.
Dostaje chrupki kukurydziane, herbatniki i ciasteczka specjalne dla takich maluchów i myślę, że to wystarczy.