Moja nie chodzi, a tak ma. Zawsze jest tam gdzie ja. Czy idę właśnie do toalety, czy zrobic coś w kuchni, a mała ma się bawic z tatą, to i tak leci do mnie i wisi na mojej nodze. Ewentualnie jest spokój, jak tata ją podniesie i ona patrzy co ja robię, to wtedy już jej to starcza. A tylko skończe, to wyciąga rączki i woła. I tak jest zawsze. Fakt, ciężko się funkcjonuje. A i małej było by lepiej bawic się bez patzrenia czy jestem obok, ale nie..
2013-08-13 22:50
|
też nie dają Wam sie ruszyć na krok?
Nie wiem czy to jakiś lęk, taki wiek czy cholera wie co, syn na chwile mnie nie odstępuje jak tylko mu znikne z oczu odrazu placze albo goni za mną i przy tym bardzo dużo jęczy i marudzi.Nie mam sił i jestem tym strasznie zmęczona,nawet z tatą nie chce zostać tylko do kuchni czy łazienki leci za mną:(
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Odpowiedzi
TAK |
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 2 z 2.
(2013-08-14 00:23)
zgłoś nadużycie
(2013-08-14 08:42)
zgłoś nadużycie
Nawet muszę z Nią do toalety wychodzić...