Mój syn własnie nie. Bardzo długo był ostrożny. Omijał wszystko co wysoko i wszystko co było poza zasięgiem jego grawitacji :) w wieku 3 lat po schodach( z mojej namowy) schodził na pupie. Bardzo długo bał się chodzic po nich sam, co z czasem było irytuace ponieważ powinien w tym czasie ganiac gdzie wlezie. Dzieci sa różne a ich charaktery jeszcze rożniejsze, mój to taki powaga chodzaca i ostrożna jezeli chodzi o takie sprawy. Jako dziecko na pewno nie umie ocenić jeszcze zagrożeń np na drodze, ale ogolnie w domowych rzeczach nie było z tym problemu. NIe wchodził ani na krzesła, ani na parapety ani na szafy itp. On tak mocno stapa po ziemi że czasami martwie się że nie skorzysta z dzieciństwa jak powinien. Nie wiadomo co gorsze :D
Hania też taka jest. Raz miała guza na głowie, kilka siniakow na kolanach i zdarte kolano .A Wojtek totalnie niczego się nie boi , strach go nawet na podłodze sadzac, bo zaraz z raczkowania chce stawać na głowie . A ma.dopiero 9,5 miesiąca. ....
Różni są bardzo bardzo , jestem przyzwyczajona do spokojnego , rozwaznego dziecka a tu taki piorun :P