Czy Wasze dzieci też są /były takie nieważne? kasia1426 |
2017-08-31 12:50
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

Matko jedyna Wojtek wszędzie wlezie, non stop się gdzieś wspina, puszcza ręce , skacze
Głowa obita, dziaslo rozciete . Masakra .
Hania była taka ostrozna

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

15

Odpowiedzi

(2017-08-31 22:04:00) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kasia1426
Mój syn własnie nie. Bardzo długo był ostrożny. Omijał wszystko co wysoko i wszystko co było poza zasięgiem jego grawitacji :) w wieku 3 lat po schodach( z mojej namowy) schodził na pupie. Bardzo długo bał się chodzic po nich sam, co z czasem było irytuace ponieważ powinien w tym czasie ganiac gdzie wlezie. Dzieci sa różne a ich charaktery jeszcze rożniejsze, mój to taki powaga chodzaca i ostrożna jezeli chodzi o takie sprawy. Jako dziecko na pewno nie umie ocenić jeszcze zagrożeń np na drodze, ale ogolnie w domowych rzeczach nie było z tym problemu. NIe wchodził ani na krzesła, ani na parapety ani na szafy itp. On tak mocno stapa po ziemi że czasami martwie się że nie skorzysta z dzieciństwa jak powinien. Nie wiadomo co gorsze :D
Hania też taka jest. Raz miała guza na głowie, kilka siniakow na kolanach i zdarte kolano .
A Wojtek totalnie niczego się nie boi , strach go nawet na podłodze sadzac, bo zaraz z raczkowania chce stawać na głowie . A ma.dopiero 9,5 miesiąca. ....
Różni są bardzo bardzo , jestem przyzwyczajona do spokojnego , rozwaznego dziecka a tu taki piorun :P
(2017-09-01 08:10:40) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
aanita92
Moj mlodszy tez taki jest. Bierze sobie krzeselko na przyklad i wspina sie na nie zeby dostac do kurkow od gazu....albo do okna. Starszy taki nie byl
(2017-09-01 09:18:55) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kamciosik
Wojtek mój od początku nieuważny :) Wiecznie porozbijany i niczego sie nie boi :P
(2017-09-01 20:50:45) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
katiuszka
Kasiu, jakoś szczególnie nie. Zdarzyło sie jednak ,ze Adaś zjechał nam na jezdziku po schodach . Rezultat - rozciete czoło, ktore jednak nie wymagało szycia.

Podobne pytania