Moje dziecko urodziło się 17.12 a 25.12 wychodziliśmy ze szpitala. Pojechaliśmy prosto na świąteczne śniadanko do moich rodziców, bo się nie spodziewali malutkiego gościa. Fakt, że pojechaliśmy na drugi koniec miasta, a nie 40 km. ale mały sobie spał smacznie. Nic mu się nie stało.
2012-10-01 13:09
|
Dziewczyny tak siedzę i zastanawiam się.
Chodzi o to że termin mam na 8grudnia i tak się zastanawiam że jak będą święta to będzie miała ok 2tyg.i czy będziemy mogli po świętach jechać z nią do teściowej ok.40km?Na dworzu będzie tylko chwilę bo z domu do samochodu.
To moje pierwsze dzieciątko i boję się że się przeziebi.
Czy nic jej się nie stanie?
Czy taki Maluszek może odbyć taka drogę?
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Odpowiedzi
Moje dziecko urodziło się 17.12 a 25.12 wychodziliśmy ze szpitala. Pojechaliśmy prosto na świąteczne śniadanko do moich rodziców, bo się nie spodziewali malutkiego gościa. Fakt, że pojechaliśmy na drugi koniec miasta, a nie 40 km. ale mały sobie spał smacznie. Nic mu się nie stało.
. grunt to dobrze dziekco ubrac albo nawet na chwile sekund okryc go kocem w razie mrozu i szybko do samochodu.
Na święta będę u mamy ale to tylko drugi koniec miasta.
Ale mam nadzieję że pogoda będzie ładna i będę mogła jechać.
W razie co przykryje ja jeszcze ciepłym kocykiem.
Z poltoratygodniowym dzieckiem chodzilam na spacery, bo tak kazala polozna - pomimo mrozow, ale 15 minut trzeba bylo :)
Nie widze wiec jakichkolwiek przeciwskazan, byscie pojechali... Takie dzieciatka jak najedzone, to tylko spia, wiec obojetne im wszystko :)
Tesciowa niech zadba, by w jej domku milo bylo ;)
a kiedys to i aut takich jak dzis nie bylo hehe i jakos wracaly te dzieciaczki dziesiatki kilometrow. No taryfy wiekszosc brala, ale drogi to nie skracalo ;D