No i wyszło, że jestem ta "wredna" co przedkłada "kasę nad dobro dziecka". Żeby to było takie proste... jasne że wolałabym rok i jak się da to jeszcze wychowawczy, ale to nie jest możliwe. Nie ma już na świecie moich rodziców, nikogo kto pomoże, za to jest dach nad głową na pełnym kredycie i jedna pensja mojego A. nie starczy nawet na opłaty. W Firmie kazali mi się zdeklarować jeśli chcę wrócić - nie mam wyjścia. Inaczej zostanie mi pójść pod most z małą - bo na ojcu dziecka nie mogę w niczym polegać.
(2013-06-27 10:17:35)
cytuj