Wiadomo - milosc do dziecka jest bezgraniczna, nieskonczona. Ale czy na ten czas (bo wiadomo, ze nasze dzieciaczki sa teraz takie niewinne) czy jest w waszych wyobrazeniach taki czyn, ktorego nie umialybyscie przebaczyc - nawet dziecku.
Czasem sie zastanawiam, czy rzeczywiscie potrafi matka wybaczyc np. dziecku, ze odebral komus zycie. Albo, ze kogos baaardzo zranil.
Niby matka zawsze za dzieckiem.
Nieco slabszy przyklad, nie z mojego zycia, ale kogos, kogo znam. Kobiete zdradzil maz, gryzla sie z tym, po czym o wszystkim powiedziala tesciowej. Myslala, ze ta zrozumie, stanie po jej stronie, a nie syna. Bo kiedys przezyla to samo... Tesciowa zrozumiala na chwile, nawet sie poplakala, po czym za jakis czas znalazla usprawiedliwienia dla syna :) Nie zrobilby tego, gdybys nie dala mu emigrowac... Zale do syna przeminely :)
Sma nie wiem, czy jest cos, czego nie umialabym swoim dzieciom przebaczyc... MOze wlasnie tego odebranego komus zycia... Sama nie wiem.
Odpowiedzi
i tak jest z wieloma rzeczami - mogę wybaczyć, ale nie popierać. gdyby kiedyś zdradził, nie znienawidziłabym go przez to, ale wiedziałby, że tego nie popieram.
myslę, że być może trudno byłoby mi wybaczyć mu, gdyby kiedyś się ode mnie odwrócił, gdyby przestał mnie szanować...