Odpowiedzi
tak na szybko:
plusy:
- jak mam mieć faceta, który tylko mnie i dziecko wpędzi w jeszcze większe kłopoty (w tym finansowe), to dzięki bardzo. bo na wsparcie nie miałam co liczyć.
- jak dziecko ma mieć "pełną" rodzinę, ale za to obserwować awantury i patrzeć jak ja się wykańczam, jak on mnie niszczy, to nie, dziękuję.
- szczęśliwa matka - szczęśliwe dziecko. obserwując naszą chorą relację, mój syn miałby problem ze stworzeniem w przyszlości zdrowego związku.
- decyzje za dziecko będę podejmowała wylącznie ja, nie będę musiałą użerać się z jego chorymi pomysłami
- poczucie, że jak sobie z tym dałam radę, to nic nie jest mi już takie straszne.
minusy
- na początku prawie płacz na widok prawie każdej pary z dzieckiem, nienawiść do niedzielnych spacerów itp.
- coś, co bywa plusem, jak pisałam wyżej, ale też minusem - świadomość że tylko ja jestem odpowiedzialna za moje dziecko, wszystkie decyzje są zależne ode mnie, nikt nie zadecyduje za mnie.
- finansowo było niesamowicie trudno dać sobie radę, gdyby nie wsparcie rodziców, chyba bym przegrała.
dziś mam faceta, który jest najlepszym tatą dla mojego synka. i jedyne czego załuję, to to, ze nie rozstałam się z biologicznym na początku ciaży, tylko w 7 miesiacu.
zajrzyj tu:
http://40tygodni.pl/kluby/70,0,SAMOTNE-MAMUSIE,profil.html