2012-08-17 09:08
|
Kochane Kobitki ;)
Od 28 tc jestem na podtrzymaniu i do tego mam anemię , lekarka zapisała mi fenoterol i izoptin + żelazo . Kazała mi także dużo leżeć . Jednak nie mogę wysiedzieć w miejscu , chcę na spacer albo gdzie kolwiek ale jak tylko się ruszę z domu to brzuch mi twardnieje i czuję ucisk w dole brzucha . Czy mogę przedwczesnie urodzić , czy może któras z was miała podobny przypadek .? ;)
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Odpowiedzi
Noooo, ja miałam nakaz leżenia i korzystania TYLKO z wc, a chciałam tak jak Ty (i to robiłam) - urodziłam w 33tc5d ...
To ześ mnie przestarszyła... To ja chyba to jakoś przetrzyman i zostanę w tym łózku .;P
Skoro jesteś na podtrzymaniu to teraz najważniejsze powinno być dla Ciebie dobro dziecka, sama urodziłam w 32 tyg i uwierz najgorszemu wrogowi nie życzę by przechodził to co wtedy ja. Jeszcze tylko kilka tygodni- dasz radę- później będziesz chciała sobie poleżeć a nie będzie miała kiedy;)
Ojej , a coś nie tak z Twoim maluszkiem było .? Wiem , wiem ..;)
Noooo, ja miałam nakaz leżenia i korzystania TYLKO z wc, a chciałam tak jak Ty (i to robiłam) - urodziłam w 33tc5d ...
To ześ mnie przestarszyła... To ja chyba to jakoś przetrzyman i zostanę w tym łózku .;PPoproś najbliższych o podrzucenie Ci książek, prasy, krzyżówek, czy czego tam Ci trzeba. Leż i nie rób nic skoro jesteś na podtrzymaniu. Każdy dzień malucha w brzuszku jest bardzo ważny...
Widok własnych dzieci w inkubatorach, podłączonych do masy sprzętów, pokłutych od igieł i walczących o przeżycie każdej następnej godziny i rokowania lekarzy, którzy prosto z mostu powiedzieli mojemu D "mogą zejść w każdej chwili"- to chyba najgorszy widok dla matki- więc jakby gin kazał mi leżeć to leżałabym i do 42tyg, żeby tylko uniknąć tego wszystkiego.Też starali się u mnie podtrzymać ciążę niestety się nie udało- chłopaki chcieli chyba szybciej zobaczyć mamę, nie mieli rozwiniętych płuc, zapominali oddychać, do tego jeden miał wylew (czy jak to tam się nazywało) w brzuszku, drugi w główce, do tego za mało żelaza we krwi.
No to współczuję . Masz rację nie chciałabym przezywać tego co Ty ; (
Zanim się obejrzysz będziesz już po porodzie;)
Pozdrawiam:* i wytrwałości życzę:D
