Ja napewno gdybym umiała dodalabym sobie cierpliwości do bliskich niestety często jestem nerwowa, choć to też tarczyca robi swoje. Jestem też mało odporna na stres. Spalam się w środku bardzo, na zewnątrz też działam w stresie okrutnie chaotycznie. Brakuje mi wtedy racjonalnego myślenia. Jestem też niecierpliwa, wszystko chce juz, teraz, z roku na rok coraz bardziej może nie lubię, ale uczę się akceptować siebie. Staram się zmieniać żeby być idealną dla moich najbliższych, ale to walka bez końca. I ogromny wysiłek. Chciałabym też mieć więcej pewności siebie, takiej zdrowej i wyższego troszkę poczucia że coś umiem potrafię, choć słyszę wciąż od każdego w czym jestem dobra, najlepsza, to wciąż mam lęk że sobie nie poradzę. A jak to u was? Z akceptacją siebie, z tym co byście chciały zmienić w sobie?
2018-02-19 13:40
|
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!