2013-10-17 13:19 (edytowano 2013-10-17 13:42)
|
dostaniem sę GDZIES do budynku z wózkiem? Gdzie?
Ja opisałam krotko nasza dzisiejsza 'przygode'na blogu ....
http://40tygodni.pl/katiuszka/blog/25576,architektura-nie-dla-Mam-z-wozkiem.html
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Odpowiedzi
Notorycznie mam ten sam problem. Cóż, miasta nasze najwidoczniej prorodzinne nie są.
Ja byłam zaskoczona - to w końcu jedno z większych miast Polski... Wstyd... do urzędu skarbowego żeby nie wejść z wózkiem.. nie mowię już o niepełnosprawnych... :-(. Pomyślaalm czy tym prasę lub TV nie zainteresować.
Ja mieszkam w małym mieście, ale problem jest chyba wszędzie. Za wąskie chodniki, wysokie podjazdy, krawężniki. Całkowity brak podjazdów. Długo by wymieniać. Szczerze wątpię czy jakakolwiek interwencja coś tu wskóra. Problem jest wszędzie ten sam - pieniądze, a raczej ich brak.
Wiesz kalasia... u nas są pieniądze na " ozdoby miasta" tkj fontanny, piękne ławeczki, ozdrobne kosze na śmieci. Tu chodzi o zarządzanie tymi pieniędzmi. W końcu ponad 500 tyś ludzi płaci tu podatki....
Bardzo często mam ten problem. Nawet przy wejściu na szczepienie z małym do poradni dzieci zdrowych, bo drzwi po otwarciu zasłaniają podjazd po schodach. Masakra, chociaż tam mogli pomyśleć.
Masz rację - to specyficzne miejsce i nie spodziewamy się tam takich utrudnień. Gdzie jak gdzie, ale w przychodni to podstawowa sprawa.
Ciesze sie ze mieszkam w Uk i nie mam tego problemu , tez mnie to wkurzalao za kazdym razem jak bylam w PL ze nigdzie z wozkiem nie mozna wejśc ;/