Czy poród wywoływany jest taki straszny? mamacwa |
2012-12-21 23:00
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

Hej.
Leze w szpitalu.
Jutro mam dostać oksytocyne bo chcą wywołać poród.
Mała jest spora bo ma niby 4400g.
Mam rozwarcie na 4cm ale jutro mija 12 dzień po terminie.
Pani doktor powiedziała że jutro zacznie się moja rzeźnia.

Czy to prawda że poród wywoływany to taka rzeźnia?
Czy tylko chciała mnie przestraszyć?

Bo zaczynam panikować.

TAGI

doktor

  

poród

  

strach

  

9

Odpowiedzi

(2012-12-21 23:08:38) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
tatanica84
Ja miałam wywoływany - co prawda Hanka była mini bo miała 49cm i wazyła 2850 ale : Rano zgłosiłam się na oddział, dostałam od razu oxy i membrankę w pochwę - pozałowałam,że rano zjadłam śniadanie- rzygałam jak kot.Po godzinie skurcze ,ból itp. I tak w koło, co 2h sprawdzały mi rozwarcie ale miałam ciągle 2cm.I tak 2 doby z przerwą na sen - skurcze tylko co raz mocniejsze i częstsze a rozwarcie dalej na 2 cm.Nie życze nikomu przy takim mini rozwarciu przebijania pęcherza - bolało jak szlag. Pod koniec drugiej doby zdecydowali,że jednak cc bo mała się dusić zaczynała już. Pewnie każda przechodzi to inaczej. Nie sugeruj się nią,może chciała cię podkurzyć i wywołac skurcze czy coś.
(2012-12-21 23:10:39) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
tatanica84
a znajoma z kolei rodziła takiego klocka i mało co sie nie wykrwawiła,podawali jej prawie 2 litry osocza,wypychali małą bo się jej zablokowała w kanale (ale poród sam się zaczął) i mało tego bez znieczulenia wszystko bo za późno przyjechała na porodówkę, to jej trzecie dziecko.
(2012-12-21 23:20:32) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mamacwa
Właśnie przez dużą wagę małej coraz bardziej się obawiam.
Była dziś ważona 2razy żeby mieć pewność.
No i niestety jest spora...
Dlatego strasznie się obawiam tego porodu a jeszcze po oksy są podobno gorsze skurcze.
Jestem załamana i przerażona.
(2012-12-21 23:40:41) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
agix76
Nie mam porównania, bo miałam tylko wywoływany, ale nie wspominam porodu jakoś źle. Ból podczas skurczy był na pewno mniejszy niż podczas miesiączki. Znieczulenia nie chciałam. Między skurczami przysypiałam. Jak nie przysypiałam to się wygłupiałam na tyle skutecznie, że się moja położna popłakała ze śmiechu. Nie taki diabeł straszny jak go malują.
(2012-12-21 23:43:45) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
arletka1991
porod, to porod - nie ma juz odwrotu :D Kazdy porod jest bolesny - nie ukrywajmy. Ala jak nastawisz sie na to, ze tak musi byc, ze wszystko dla dzidzi i ze zaraz bedziecie razem, to moze bedzie jakos latwiej ? Wiesz.. masz troche duze dziecko, ale w sumie czesto waga z USG klamie.. Po nastepne - sama zobaczysz jak to bedzie. W drodze ostatecznosci bedziesz miala CC. Tak czy inaczej - finał będzie cudowny !
(2012-12-22 01:08:31) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
neemeesiis
ja mile tego nie wspominam.ale wiadomo każda z nas ma inaczej :) opowiadać nie będę bo po co straszyć. lepiej nastaw się na to że już jutro będziesz trzymać swoje maleństwo w ramionach :)
(2012-12-22 11:23:48) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
paulina89
JA Cie straszyć nie będe... Mój sym ważył prawie 4 kilo, fakt niej, ale i ja jestem bardzo drobna. Pojechałam do szpitala z rozwarciem 6 cm, o którym nawet nie wiedziałam (nic nie czułam), jednak nie miałam skurczy, więc przebili i pęcherz (to nie boli) i podali oxy (też nie boli, tylko masz fenflon w ręku). Ja skurczy dalej nie czułam, choć już były... jak sie pojawiły skurczę, przestałam się rozwierać... dziwny poród, ale nieważne.
Grunt w tym, że boleć mnie zaczęło dopiero koło 3-4 nad ranem, a w szpitalu byłam koło 18, więc nie wiem czy oxy to taka rzeźnia, wydaje mi się, że nie różni się dużo od zwykłego porodu...
A i syna, cztero kilogramowego klocke, urodziłam w końcu z rozwarciem 8 cm... dałam radę, co prawda nie nadzieli, ale wypchnęłam swojego dzieciaka, więc jak ja dałam radę to i Ty dasz... a i co najważniejsze, nie czytaj tych strasznych historii, bo po co się jeszcze stresować :D. Każdy poród jest inny :D
(2012-12-22 12:14:08) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
marsyllianka25
Mojej koleżance 10 dni po terminie wody odeszły, skurczy, bólu zero. Pojechała na IP rozwarcia też nie było za bardzo. Dostała kroplówkę z oxy. Po 7 godzinach urodziła synka 3700 więc też nie małego. Z tego co opowiadała mi to takie ostre bóle miała przez ostanie 2 godziny, wcześniej przyjemnie nie było ale do przeżycia. Generalnie mi powiedziała, że nie ma wyjścia, trzeba to przeżyć i tyle. Więc głowa do góry, może nie będzie najgorzej.
ps. a na usg też może być za dużo podane, znam wiele przypadków, gdzie dzieci miały być naprawdę duże i rodziły się w normie.

Podobne pytania