Mój był od początku do samego końca, ale był to zwykły poród siłami natury, podejrzewam, że przy cesarskim cięciu, wyprosiliby go, tak chyba jest.
(2012-11-04 19:36:34)
cytuj
Tak moj maz byl ze mna przez 12 godzin meczarni silami natury....podawal mi gaz,picie i wspieral duchowo...nie zaluje tego takie wsparcie naparwde sie przydaje jak porod jest dlugi i wyczerpujacy...takze zbliza i uswiadamia facetowi ze jest to mega wyzwanie dla kobiety....ja po przyjsciu ze szpitala dostalam 60 roz w podziekowaniu ;)bukiet byl imponujacy a slowa dziekuje najpiekniejsze na swiecie
(2012-11-04 21:44:50)
cytuj
mój mąż był przez cały czas ale nie na sali tylko patrzył przez okienko (sala była w kształcie litery L) podczas pierwszego cc operacji nie widział tylko wyjęcie syna i jak go oporządzali, a teraz przy drugim (w tej samej sali) mówił, że wszystko widział (np.: odchylony płat skóry) no i oczywiści wyciąganie i oporządzanie córki ;)