2012-08-23 12:03
|
Marceli ma raptem pół roku skończone a my z mężem szalejemy i ciągle mu coś kupujemy z listy rzeczy tzw "na później" --> czyli jak będzie dobrze siedział, jak będzie chodził i jak będzie po prostu mądrzejszy.
Wczoraj za niespełna 100zł kupiliśmy konia na biegunach w biedronce, dziś kupiłam segregownik drewniany i ciufę też w biedronce. Ostatnio od Agi kupiłam krzesełko z fp i inne cudowności.
Konik i klocki to mają być na mikołaja i pod choinkę, na krzesełku już siedzi.
Mam wrażenie że klocki dostanie wcześniej :P bo na mikołaki zdążymy mu kupić pewnie coś innego. Istne szaleństwo :P czy tylko my w takie popadliśmy:P?
TAGI
Odpowiedzi

Z zabawkami nie szleje,ale znow z ksiazkami,ma juz niezla kolekcje bajek,dzisiaj kupilam 3 encyklopedie o swiecie,geografii polski,i starozytnosci!!! wtf?? Igus ma 8 mies,kiedy bedzie to czytal?za 12?15?lat hahahah
Majka, ja nie kupuję książek bo po mężu mamy naprawdę całą biblioteczkę encyklopedii a najwięcej o dinusiach :PZa to ja kupuję Baśnie, Bajki, Wierszyki - oj to mam manię. Ostatnio w Rossmanie kupiłam książeczki z Pukusiem Kubatkiem o przyjaźni i nawet, że nawet. :)

