2017-05-21 21:09
|
ja dziś miałam taką sytuację. Nie dałam rady zapanować nad chłopakami. Bili się, popychali, płakali... w pewnym momencie, w trakcie jakiegoś czytania, płaczącego Olka trzymałam na rękach, więc zazdrosny Piotrek usiadł mi na nogach tak, że ledwie trzymałam równowagę. Olek oczywiście zazdrosny, że Piotrek się przytulił, więc zaczął go kopać, no to Piotrek go bił, żeby przestał... ksiądz kilka razy musiał milczeć, bo chłopaki go zagłuszali;-)
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Odpowiedzi
TAK |