Zaznaczyłam NIE , bo się nie boję ;p
Macie ? Lub boicie sie , ze bedziecie ja mialy tuz po porodzie ?
Odpowiedzi
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 5 z 5.
Depresji poporodowej jako tako nie miałam, ale miałam problemy z karmieniem piersią, które wywoływały we mnie strasznego doła - najpierw ogromny ból przy karmieniu, a później coraz mniej pokarmu w piersiach, co owocowało tym, że każde karmienie było dla mnie stresem, bo Mała strasznie wyła. W zasadzie nie robiłam wtedy nic więcej poza nieudolnym karmieniem piersią i odciąganiem marnej ilości pokarmu laktatorem. Jak tylko przeszłam na mm stres zniknął. ;)
No mnie niestety dopadla 8lat temu tuz po porodzie . Pamietam jak dzis , gdy pielegniarka przyniosla mi malego na sale do karmienia . Usiadlam , partner obok , wzielam ta drobinke na rece i zaczelam plakac jak dziecko , po czym synek zaczal strasznie kwilic , taka malutka wykrzywiona od placzu twarzyczka . Bylam smutna , ciagle myslalam ze on jest ze mna nieszczesliwy , a jednak bylo inaczej . Po paru miesiacach wszystko wrocilo do normy dzieki Bogu . Teraz juz wiem jak wyglada macierzynstwo , jestem przygotowana psychicznie , i wiem ze tym razem po porodzie usmiechne sie , czuje to ..
przyznam że był okres kiedy płakałam praktycznie całymi dniami nie był potrzebny powód od tak mogłam się rozpłakać mały wtedy miał może ze 2-3 tygodnie, trwało to też ok 2-3 tygodni...
Nie - dzięki Bogu...