Od wczoraj Zuza płacze prawie bez przerwy, to jest straszne, nie wiem co robić, czuję się taka bezsilna, nigdy nie płakała aż tak.. Kupka była w poniedziałek, myślałam, że to przez to, że nie może zrobić, podałam jej czopek glicerynowy, zrobiła kupkę, ale to nie pomogło bo płakała nadal.. :( Pomyślałam, że to może przez ten kleik, którym jej zagęszczam mleko ostatnio, ale od wczoraj jej go nie daję i nic się nie zmienia ;/ Nie płacze tylko wtedy, gdy śpi, i w niedługich momentach gdy uda mi się ją czymś zająć. Dzisiaj najdłuższy okres w którym nie płakała to były jakieś dwie godziny... Nie ma temperatury, nic podejrzanego się nie dzieje (no dwie ostatnie kupki były zielone, ale to przez mleko HA, już daję jej normalne), nie wiem co mam robić ;(
2014-05-07 20:47
|
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
a ma twardy brzuszek? puszcza gazy? pręży nóżki? Może brzuszek ją jednak boli?
Pręży się, ale robi tak zawsze gdy płacze... Brzuszek jest w porządku, nie jest twardy. Dawałam jej też Espumisan, nie wiem co jeszcze mogę zrobić.. Bączki puszcza czasami, dzisiaj nie przypominam sobie, żebym coś słyszała
Przejdz sie do lekarza , moze jakiejos chorobsko sie przypaletalo np zapalenie ucha , daj jej paracetamol zobacz czy bedzie mniej płakac moze cos ja boli i stad placz .
Jutro idziemy do pediatry, mamy szczepienie ;/ Więc będzie pewnie jeszcze więcej płaczu. Podam paracetamol, mam nedzieję, że coś pomoże, ale jakoś wątpię, jak sobie pomyślę o jutrzejszym dniu to wysiadam, dziś już miałam ochotę krzyczeć razem z nią
Zuzia ma ok 12tyg? U nas w 12 i 13 tyg tez mieliśmy płacze, krzyki i wrzaski ale przeszlo, mysle ze to byl skok rozwojowy. Gdy mi Hania szaleje to próbuje przekrzyczec ja i gadam gadam do niej i w pewnym momencie sie usmiecha i spokoj :)
ok. 14 tygodni ma. Możliwe, że skok, mam nadzieję, że to szybko minie...