czy macie w domu Pinokie czyli male kłamczuszki?
Jeśli tak, to jak walczycie z kłamstwami Waszych dzieci?
My mamy problem...
Odpowiedzi
TAK |
NIE |
Komentarze
Wyświetlono: 11 - 14 z 14.
W zasadzie odkad przyjechalam do PL, powoli trace kontrole nad dzieckiem (corka skonczy 4 lata we wrzesniu) w konfrontacji z ciociami i o zgrozo babciami/ dziadkami. Moja corka selekcjonuje informacje w zaleznosci od osoby, a ze ja tu jestem surowa, corka mnie oklamuje. W prawdzie sa to niewinne klamstwa, ale za kazdym razem tlumacze jej, ze klamstwo jest zle i daje kare, wlasnie za oszustwo.
U nas te kary nie wystarczają Panciona
Pewnie latwo doradzac, ale tlumacz jak wazna cnota jest prawda, ze buduje zaufanie, doceniaj kiedy mowi prawde i nie wzmacniaj tendencji do kamania, ja okazuje zrozumienie dla mniejszych przewinin, a uwypuklam zlo samego klamstwa i jego przykre konsekwencje. Jesli Twoj syn nie lubi pomidorow, czy papryki przygotuj cos specjalnie pod jego gusta, niech wie, ze zawsze warto udac sie z czyms do mamy, niz uciekac sie do oszustwa. Jesli kary nie dzialaja to zrezygnuj z nich, nie warto karac siebie samej siedzac w domu w pogodny dzien itp. Za to kreuj sytuacje, aby syn powiedzial Ci prawde i go nagradzaj.
A jak nie, to ostra papryke na jezyk:) Nam jeszcze nie zdarzylo sie zastosowac, ale straszenia dziala, glownie do pyskowania, brzydkich slow, a ostatnio do klamstw. W koncu klamstwo jest zle i podlega sankcji.