Do Mam, których poród/porody rozpoczął/rozpoczęły się od samoistnych skurczy .. ? :) arletka1991 |
2014-06-19 11:43
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

Mam dwa pytania.

1. Czy zanim nastąpiły u was te skurcze "właściwe" miewałyście skurcze przepowiadające ? Jak bardzo one bolały i jak często występowały ? Czy może był to taki stały ból jak miesiączkowy ?

2. W jaki sposób odczuwałyście skurcze porodowe, tzn. po czym poznałyście, że to już te właściwe i musicie jechac do szpitala. Były częste ( jaka częstotliwośc ?) czy tak bardzo bolesne ?

Tak się zastanawiam, jeśli nie miewałyście skurczy przepowiadających, albo były one bardzo słabe bólowo, to w takim razie jak zaczęła się akcja, to mogłyście byc pewne, że to ta właściwa..
Chyba, że takich akcji było kilka, a potem ból jednak mijał nagle..

*
Pytam z ciekawości. Jeden poród mam już za sobą, ale jak wiadomo każdy jest inny. Tym bardziej, że wtedy już na tym etapie co chwile miałam skurcze lub stały ból jak miesiączkowy i inne bolesne dolegliwości, więc jak zaczęły się skurcze właściwe, to nie byłam pewna czy to na pewno jest "to" i mam jechac czy nadal czekac .. ;)

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

7

Odpowiedzi

(2014-06-19 12:57:16) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
molesta
1. Nie mialam skurczy przepowiadajacych.
2. Kiedy zaczelo juz sie cos dziac, wlaczylam aplikacje na tablecie do liczenia skurczow i wyszlo, ze te sa co 3 minuty. Telefon do poloznej. Miedzy telefonem do niej a jej przyjazdem moje bieganie spod prysznica na toalete i spowrotem;) polozna przyjechala i stwierdzila, ze rodzimy, bo do szpitala nie zdarze. No i po pol godzinie od jej przyjazdu maly byl na swiecie;)
(2014-06-19 13:02:05) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
anulla1993
Pierwsze zaczely sie ok 1 w nocy i trwaly cala noc potem caly dzien dopiero o 19 pojechalam do szpitala byly w odstepie 3-4 minuty koniec koncow urodzilam po 3 w nocy
(2014-06-19 13:06:17) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
anulla1993
A skurczow przepowiadajacych nie mialam jedynie po 1 po 2. A skurcze byly coraz silniejsze i podczas nich stawial sie brzuch potem dostalam krzyzowych wiec tych glownych nie czulam jedynie z kregoslupa a brzuch jedynie jakby w dol mocno ciagnelo tyle
(2014-06-19 13:35:15) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
misioirena
Tuż przed porodem, jakieś 2-3 dni brzuszek mi się stawiał z pieć do sześciu razy na godzinę i potem cisza.A rozpoczynający się poród niemalże przegapiłam:-) No, przespałam I okres porodu:-) W ten sam dzień zjadłam trzy talerze grochówki,cały dzień męczyły mnie wiatry:-) Około północy zaczął mi się stawiać brzuszek i to dosłownie tak samo jak te przepowiadające.Pomyślałam że to pewnie fałszywy alarm i poszłam spać.Po 2ipół godziny obudziły mnie już bóle parte ale były tak słabe, że myślałam że to pewnie mega zatwardzenie po grochówce.Jedynie co dało mi do myślenia to sam fakt,że te skurcze są co dwie minuty.Zero paniki i zero stresu,bóli prawie wcale nie odczuwałam, nawet ciężko było mi potem przeć bo nie odczuwałam takiej chęci parcia.Mój trzeci poród po prostu mnie zaskoczył i tyle.
(2014-06-19 19:18:48) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
izaboo
1. Przepowiadające to były klasyczne skurcze z brzucha, zaczynał boleć powiedzmy jak na okres ale raczej słabiej i cały brzuch był mocno twardy.
2. Rodziłam bólami krzyżowymi. W sobotę o 6 rano obudził mnie mocny ból pleców. Trzymało parę minut i przestało. Myślałam, że źle spałam ale zaczął się powtarzać co 10 minut i trwał z minutę. I tak do 10 rano. Obstawiałam, że to już poród, ogarnęłam wszystko i czekałam, aż zaczną się bóle co 5 minut. O 10 przerwy zwiększyły się do pół godziny i dłużej więc zgłupiałam. Cały dzień tak to trwało. Wieczorem ból był już dość silny, każdy skurcz to było masowanie pleców i zaciskanie zębów. W międzyczasie dzwoniłam do położnej co o tym sądzi - kazała czekać w domu aż coś się rozwinie. O północy postanowiliśmy pojechać na IP na ktg z uwagi na totalne zgłupienie sytuacją oraz rzadsze ruchy. Po ktg od razu wylądowałam na porodówce z rozwarciem i zgładzoną szyjką. No i wtedy już się zaczęło na całego. O 2 w nocy już wyłam z bólu a o 4 chciałam skakać z okna i darłam się jak opętana. O 7.50 po wielkich mękach urodził się Wojtek.
(2014-06-19 22:52:21) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
jusia15699
1. tego samego dnia rano miałam skurcze przepowiadające które męczyły mnie od 34 tyg ... zaczeły sie ok 9 skończyły ok 11 bolał mnie brzuch jak na miesiączkę
2. skórcze porodowe zaczęły się godz później o 12 podobne na początku do miesiączkowych były co 10 min bolało najpierw podbrzusze ale z każydym skurczem coraz mocniej.... po kąpieli nie minęły tylko się nasiliły... były co 8 min.... potem co 5 min bardzo mocne najpierw od dołu brzuchsa potem ból szedł do góry trwały 3 godz potem doszły skurcze krzyżowe .... bardzo bolało więc nie dąło się ich ominąć :D

Podobne pytania