Do dziewczyn, które mają wybór między porodem sn a cc «konto zablokowane» |
2011-06-02 22:46
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

W wielu krajach kobieta wybiera formę porodu. W Polsce niestety nie... natomiast jestem ciekawa jak to wygląda w praktyce?? Jeżeli wybierasz cc dostajesz skierowanie?? /co jeśli przed ewentualnym terminem cc zaczną się skurcze?? Jak to wygląda???

Ps: Marzę o drugim dziecku ale za nic w świecie siłami natury... w moim przypadku natury w tym wszystkim raczej zabrakło :(

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

7

Odpowiedzi

(2011-06-02 22:53:33) cytuj
Twój opis porodu był pierwszym jaki przeczytałam i powiem szczerze, że do tej pory mam dreszcze. Teraz jak już sama jestem "po" i myślę o tym na spokojnie to wydaje mi się, że u Ciebie zawinił personel. Taki szpital a nie inny. Może w tym tkwi problem? Z czystym sumieniem mogę polecić Ci "swój" szpital w Warszawie. Ale żeby jechać tu na poród? To też tak sobie. Gdybym miała wybór SN czy CC wybrałabym SN, ale tylko dlatego, że pozwolono mi chodzić po ścianach, że zostałam potraktowana "po ludzku".
(2011-06-02 22:57:57) cytuj
No ja mialam szczescie, jezeli chodzi o porody... krotkie, bardzo szybkie... takze dla mnie cc nie wchodzi w rachube. Nie wiem, jak bym sie na to zapatrywala, gdybym meczyla sie wiele godzin w bolach. Zgadzam sie natomiast, ze kobieta powinna miec prawo wyboru. Jednak... powinna byc rowniez dobrze poinformowana: o plusach i minusach kazdego z mozliwych rozwiazan.
(2011-06-02 23:02:06) cytuj
zanim Wiktoria ułożyła się miednicowo i okazało się, że muszę mieć CC, to miałam wybór. Mam małą wadę serca, która generalnie nie kwalifikuje się do cięcia, ale można by to było naciągnąć. jak byłam u mojej kardiolog o tym porozmawiać, to powiedziała mi, że jeśli zdecyduje się na cc, to ona mi da jakąś kartkę, którą pokazuje mojej gin- pewnie jakieś badanie z wskazaniem do cięcia, żeby gin wiedziała wcześniej. a przed porodem dałaby mi skierowanie i z nim idę na umówione cięcie (umawiałaby mnie moja gin, bo ona robiłaby to cięcie). gdyby skurcze wzięły mnie prędzej, to miałam w karcie ciąży wpisane, że z tego i tego powodu musze mieć cesarkę.
(2011-06-02 23:09:38 - edytowano 2011-06-02 23:10:56) cytuj
O kurcze... Przeczytalam wlasnie opis Twojego porodu. Mam ciarki na plecach... :O Majac takie doswiadczenie tez mialabym obawy co do nastepnego powodu. Z drugiej strony znam osobiscie kobietke, ktora pierwsze dziecko rodzila 35 godzin a drugie juz tylko 5 godzin i lekko... :) takze roznie to bywa. A i tak mysle, ze to, ze przy pierwszym tak poszlo to byla wina wlasnie personelu... Ja mialam te mozliwosc, ze zawsze moglam rodzic aktywnie... a... i jak przy 3. porodzie musialam lezec to porod ruszyl z miejsca, jak wstala i poszlam chodzic... momentalnie akcja tak poszla, ze w ciagu nastepnej pol godziny urodzilam...

Nie sadzilam, ze takie warunki w cywilizowanym kraju, jakim sie mieni Polska, sa mozliwe... Wstyd...
(2011-06-02 23:21:17) cytuj
O kurcze... Przeczytalam wlasnie opis Twojego porodu. Mam ciarki na plecach... :O Majac takie doswiadczenie tez mialabym obawy co do nastepnego powodu. Z drugiej strony znam osobiscie kobietke, ktora pierwsze dziecko rodzila 35 godzin a drugie juz tylko 5 godzin i lekko... :) takze roznie to bywa. A i tak mysle, ze to, ze przy pierwszym tak poszlo to byla wina wlasnie personelu... Ja mialam te mozliwosc, ze zawsze moglam rodzic aktywnie... a... i jak przy 3. porodzie musialam lezec to porod ruszyl z miejsca, jak wstala i poszlam chodzic... momentalnie akcja tak poszla, ze w ciagu nastepnej pol godziny urodzilam...

Nie sadzilam, ze takie warunki w cywilizowanym kraju, jakim sie mieni Polska, sa mozliwe... Wstyd...
Ja też znam osobiście kobietę, która za drugim razem rodziła niemalże z uśmiechem-to moja mama. Mnie rodziła 18 godzin a moja siostrę 7 lat później dosłownie chwilkę :) Dobrze wiem, że za drugim razem może być zdecydowanie łatwiej i lżej. A nawet gdyby miało być tak samo, to skoro raz przeżyłam-przeżyłabym i drugi. Tylko nie wyobrażam sobie tej kolejnej ciąży, w ciągłym strachu przed rozwiązaniem. Wiem również, że cc to pewnie nie bajka, ale może to bardzo dobre rozwiązanie-właśnie dla mnie.
(2011-06-03 07:07:17) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kolorek
ja nie przeżyłam takiej traumy jak Ty ale gdybym miała wybór wybrałabym sn. mój poród był dla mnie ciężki i marzyłam wtedy żeby ktoś uśmierzył mi ten ból i zrobił cc. Ale tak sie nie stalo, po dziesieciu godzinach urodziłam, moja polozna-wspaniala kobieta mowila co mam robic, pocieszala, udalo jej sie odebrac porod bez nacięcia.
dwie godziny po porodzie moglam normalnie chodzic, siadac. czulam sie bardzo dobrze. boję się drugiego porodu bo jak sobie przypomne te bóle...ale za nic w świecie dobrowolnie nie zgodziła bym sie na cesarke...
moze dla Ciebie to dobre rozwiązanie, a moze po prostu kolejnym razem wybierz inny szpital, bo personel w poprzednim miałaś super:/
wiem wiem, że łatwo mowic...ale drugi porod nie musi byc taki sam jak pierwszy,po sn szybciej dochodzi się do siebie a cc to operacja... choc jakbym miala taka traume jak Ty to moze mialabym inne myslenie.
(2011-06-03 09:25:53) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
sea29
ja moje pierwsze dziecko rodziłam ponad 40 godzin....a juz nastepne porody były około 4 godzin......
pierwsze dziecko tak długo tez przez wine lekarzy.....dziecko było juz niedotlenione...wody zzieleniały a oni nadal czekali....w moim przypadku konsekwencje były nieodwracalne
natomiast przy kolejnym porodzie(rodziłam juz w innym szpitalu na tamten nie miałam odwagi0odrazu powiedziałam co i jak i jakie były konsekwencje poprzedniego porodu....jak przyjechałam z bolami a pozniej mi przeszły...to nie czekali tylko zaczeli wywoływac(nie wiem moze sie wystraszyli mojej opowiesci)poród skonczył sie sn waga córki 4500g i trwał 4 godziny od podania oksytocyny....nastepna córka w 36tc(poród wywoływany bo saczyły mi sie wody)waga 4000g poród 4 godz 10 min tez sn.a teraz sie okaze...napewno wole sn....a jak sie skonczy to sie dowiem za około miesiac...

Podobne pytania