Hej Dziewczyny.
Właśnie pożegnałam mojego D. bo dziś leci do Anglii..
Niestety nie moglam jechać z Nim na lotnisko bo nie miał kto zostać z mała.
Akurat jak się ubierał mała się obudziła.Przytulił ja mówił jak bardzo ją kocha i miał łzy w oczach.Wiem że ciężko mu będzie bo będzie za nią tęsknił.
Najgorsze jest to że nie wiadomo kiedy będzie mógł przyjechać na kilka dni:(
Jeszcze nie zdążył dojechać na lotnisko a ja już bym chciała aby wrócił i przytulił.
Jak jest w domu to kłócimy się ale jak wyjeżdża to jest jeden wielki ryk z mojej strony a jemu smutno i przykro.
Dla mnie każda rozłąka jest wielką tęsknota.
Chciałam się wyżalić a zarazem zapytać jak jest u Was:)
Czy wy też tak macie że facet zdąży wyjść za drzwi a Wy już tęsknicie?
Że zapominacie wszystko co złe?
I że chciałybyście aby już wrócił?
Odpowiedzi
W dodatku nie mam ochoty na nic.Cały dzień w piżamie chodzę.
Wiem że jemu będzie ciężej bo ja jestem przy córce a On jej długo nie zobaczy:(
A jak kłócimy to za chwilę jest tak jakbyśmy się nie kłócili czyli wszystko wraca do normy:)
Tulimy się:)
Mój pojechał na minimum 2miesiące więc ta rozłąka strasznie boli:(