Moi dziadkowie maja trzy corki. Moja mama jest najstarsza. Dla dziadka zawsze byla ta najukochansza i tak jest do dzisiaj. Co nie oznacza, ze kolejne corki traktuje zle, obsolutnie nie, wszystkie kocha, ale z najstarsza jest najblizej.
2014-07-09 09:55
|
Czy też macie czasem wrażenie, że Wasz partner bardziej faworyzuje jedno z dzieci ?
Wydaje mi się czasem, że starszy syn dla męża jest ważniejszy. Wiem, trochę głupota. Rozmawiałam z nim i zapytałam dlaczego chętniej bawi się, wychodzi czy co tam ze starszym. Powiedział mi, że oboje kocha równie mocno, ale starszy to już zawsze będzie dla niego takie oczko w głowie. Nie jest tak, że z młodszym już nic w ogóle nie robi, że odrzuca. Robi to samo, tylko w mniejszej ilości. Co o tym myśleć ? Wszystko ok ? Może niepotrzebnie doszukuję się problemów ?
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Odpowiedzi
Moi dziadkowie maja trzy corki. Moja mama jest najstarsza. Dla dziadka zawsze byla ta najukochansza i tak jest do dzisiaj. Co nie oznacza, ze kolejne corki traktuje zle, obsolutnie nie, wszystkie kocha, ale z najstarsza jest najblizej.
Mój to dumny jest jak paw, że swoją wymarzoną dwójkę ma (pobrzdąkiwał czasem o trzecim, ale wybiłam mu to z głowy) i traktowani są jednakowo fajnie, nawet przez myśl mi nie przeszło, że mogłoby być inaczej....
Mój chyba też, bo w kółko by się chwalił, że ma dwójkę wspaniałych synów i cudowną żonę (aż mi czasem głupio jak to mówi :D)
Tak wiec jak drugi dorosnie to sie powinno zmienic- mam nadzieje..