Nie mam pojecia jak nazwac to po polsku. Chodzi mi o leki nocne, koszmary senne, ale nie do konca. Gdy dziecko przezywa kazda pierdole, ktora zdarzyla sie w ciagu dnia i wykrzykuje to przez sen. Podobno to z tej samej grupy co lunatykowanie. Moja Pola przebudza sie tak odkad skonczyla 1,5 roku mniej wiecej. Budzi sie kilka, kilkanascie razy w nocy, ale rano nie pamieta tego. Podczas takich "przebudzen" nie mozna jej dotykac, ma niekontrolowane ruchy, kopie, bije.
Lekarz powiedzial mi, ze to typowe objawy night terror i najczesciej ustepuja do 4 roku zycia. Czy wase dziecko tego doswiadczalo? Martwie sie, szczegolnie jak jestem teraz w ciazy. Boje sie do niej chodzic w nocy zeby mnie nie kopnela w brzuch.
2014-05-19 15:08
|
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Mieliśmy to samo, Michalina okropnie płakała, nie dała się dotknąc, biła, kopała, jak brałam ją na ręce to prężyła się i wyginała w każdą stronę, po jakiś 30min wyciszała się sama albo ja ją budziłam. Ale nasza neurolog pokierowała nas do psychologa dziecięcego, ona nam wytłumaczyła aby jej nie budzić i nie dotykać, ewentualnie głaskać po głowie. Niestety nie ma na to sposobu, po prostu musi z tego wyrosnąć, nasza ma teraz 2 latka i sporadycznie już się to zdarza.
Pola ma wlasnie juz 2 lata i 7 miesiecy dlatego martwie sie. Jakis czas bylo lepiej, a teraz od nowa.