kochane, wiem, ze w waszych fachu znacie sie na włosach ale i skórze głowy w ogóle. mam problem z łupieżem. nie byle jakim łupieżem. od kilkunastu lat ni stąd ni zowąd dostałam takich łuszczących się placów na skórze głowy. raz się nasila ta choroba raz słabnie. dermatolog pytał czy u mnie w rodiznie sa przypadki zachorowan na łuszczyce, ale nie...nie ma. mam tę chorobę tylko na skórze głowy, wiec nie wiem czy to łuszczyca czy nie....Nie wnikam, ale problem w tym, ze przez całą ciążę i teraz gdy karmie piersią, to nie moge smarowac głowy płynem Elocom (który troche zaleczal na jakis czas moją skórę), poniewaz zawiera sterydy. Jak mam gorszy stan choroby, to wygląda to nieciekawie. Mam ochote isc do fryzjerki na strzyzenie, ale mam obawy, co ona sobie o mnie pomysli. Mam obawy, bo juz kiedys taka fryzjerka mnie bardzo zle potraktowala. Dogryzała mi, szarpała włosy i szybko obcinała i miala minę nietęgą. ale co ja winna byłam, jak to choroba? i uprzedziłam ją o tym, a i tak przyszlam do niej w nie najgorszym stanie. Czy przychodza do was klienci z takimi problemami? jak wtedy reagujecie? i czy ja powinnam unikac fryzjerów skoro mam te chorobe? jak moge pomoc sobie teraz z ta choroba skoro karmie piersia? dzieki bardzo za pomoc
2013-01-08 01:26
|
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!