Do mam ktore przezyly Baby blus gosha511 |
2010-09-30 13:41
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

jestem dwa tygodnie po porodzie i sama sie nie poznaje, zawsze myslalam ,ze cos jak depresja mnie nie siegnie majac takie cudowne malenstwo. Niestety ostatnio wciaz placze,wychodze z domu by wyryczec sie i pobyc troche sama. Ogolnie czepiam sie meza chec do zycia.
Do tego kilka dni jest tesciowa a ja chyba jestem zazdrosna o moje dziecko, gdy zaplacze ona leci pierwsza a ja czuje sie wciaz odtracona i niepotrzebna. Czuje sie,ze gdyby nie cycki jestem zbedna. Mam nadzieje, ze jak ona pojedzie to wszystko wroci do normy. Teraz maz ma pretensje,ze jestem niemila dla jego mamy a ja rycze i nie mam miejsca w domu.
czy przechodzilyscie cos podobnego? czy to ten baby blus czy dopadlo mnie cos wiecej i trzeba sie martwic? Nie chce zwariowac.

TAGI

baby

  

blues

  

depreja

  

poporodowa

  

6

Odpowiedzi

(2010-09-30 13:53:10) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
veecky
Co prawda jestem przed porodem, ale depresji poporodowej boje sie panicznie. Myślę że w Twojej sytuacji teściowa nie poprawia sytuacji. Moja mieszka piętro niżej i boję sie strasznie że w nocy co chwilę będzie przybiegać, a w dzień to się od niej nie opędzę. Myślę że powinnaś porozmawiać z mężem żeby jego mama się trochę opamiętała.
(2010-09-30 14:19:29) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
claire1983
Oj mi też teściowa dzałała na nerwy. Nie jest łatwo żyć z takimi kobietami. Ja nie pozwoliłam na to żeby ona u nas zamieszkała i pomagała mi przy dziecku. Juz w czasie ciąży powiedziałam mężowi że to wykluczone. Teraz nie wiem czy to nie był błąd. Odrazu po wyjściu ze szpitala zostałam z małym zupełnie sama bo mąz dużo pracuje. Rozeszła mi się blizna po cc, dostałam zapalenie piersi, wysokiej gorączki, mąż wyjechał na 3 dni i nawet nie wiedział co się dzieje. Byłam sama jak palec a dziecko płakało i płakało.... a ja razem z nim. Miałam okropnego doła z tej samotności i bezradności i modliłam sie żeby ktoś przyjechał i zajął się dzieckiem chociaż na dwie godziny żebym mogła się zdrzemnąć albo chociaz wyskoczyć do lekarza z tą raną. Może spróbuj spojżeć na teściową z innej strony i skoro tak bardzo chce zająć się małym to może pozwól jej na to i wykorzystaj ten czas dla siebie, pośpij, zjedz coś dobrego albo wyjdź na spacer z przyjaciółką i się wypłacz jej. Nie pozwól oczywiście wejść sobie na głowę, bądź uprzejma ale stanowcza i mów dotąd aż wszyscy nie zrozumieją. To twoje dziecko i zawsze tak będzie.
(2010-09-30 15:23:36) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ariska
Powinnas inaczej na to wszystko spojrzec,nie rob dla tesciowej wymowek,nie zlosc sie na nia,jestem pewna ze nie robi nic na przkor tobie,skoro widzi ze placzesz chodzisz podenerwowana chce ci poprostu pomoc,docen to,nie kloc sie z mezem,nie stwarzaj sobie problemow,przeciez gdy babcia zajmie sie dzieckiem to nic zlego sie nie stanie,idz sobie wtedy na spacer,zrob sobie dluga kapiel,wyskocz do znajomych,kurcze masz czas dla siebie a ty jeszcze sie przez to zloscisz,nawet nie masz pojecia ile dalabym za to by jakas babcia zawitala tu do mnie.Ja zajmuje sie dzieckiem sama,troche wieczorem pomoze mi maz gdy wroci z pracy,psychicznie no i fizycznie jestem zmeczona,mam tez takie ciezkie dni ale gdy taki nadchodzi zabieram dziecko i ide na dluuuuugi spacer,dlatego ty docen to ze jest babcia dziecka i odpoczywaj ile wlezie.Zamiast sprzeczac sie z mezem wez go na spacer,dla tesciowej powiedz szczerze co cie boli,i nie przejmuj sie tak wszystkim.pozdrawiam
(2010-09-30 15:31:36) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
veecky
Dodam jeszcze że to zależy od teściowej. Piszecie że skoro pomaga to można mieć czas dla siebie ale nie zawsze tak jest. Pamiętam jaka byłam zła kiedy po ślubie mieszkaliśmy jeszcze razem a teściowa wstrącała się non stop w to co gotowałam, w to jak prałam i w ogóle bo twierdziła że tylko ona ma rację. Wtedy byłam dla niej bardzo nie miła i też nikt mnie nie rozumiał.

Tak jak wtedy chciałam zabłysnąć jako żona, tak teraz będę chciała zabłysnąć jako matka. A z jakim skutkiem to się okaże.

Pamiętajmy, że jednak teściowa to nie to samo co własna matka.
(2010-09-30 16:13:55) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
wiktoria25
mnie po obydwu porodach dopadło...niestety. Po pierwszym zapomniałam,ze jest takie cos jak baby blues i byłam w szoku, myslałam,ze cos ze mna nie tak,ze jestem zla matką itd,dopiero połozna mi przypomniała co to za stan. Teraz dopadlo mnie troszke poźniej...miałam nadzieję,ze mnie juz ominie ale niestety. Wszystko wywoływało u mnie płacz...i strasznie tęskniłam za brzuszkiem ;)
Myslę,ze dopóki zdajesz sobie sprawę ze swojego stanu psychicznego,wiesz ze to baby blues nie jest źle. Ja wiem,ze to okropne uczucie ale pocieszające jest to,że to minie :) Najwazniejsze,zebys nie byla sama, bo to nakręca negatywne emocje. Musisz miec w kims wsparcie. Trzymaj się dzielnie i pamiętaj-juz niedługo zaswieci słońce! Ciesz się maleństwem i rodziną:jesteś wspaniałą mamą,kobietą,żoną. Mąż i dzidzia potrzebują ciebie a Ty ich. Pozdrawiam :)))
(2010-10-01 11:18:46) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
gosha511
dziekuje bardzo za wsparcie. Widze,ze z perspektywy czasu troche inaczej patrzycie na tesciowe i na wsparcie. U mnie wzbudza ona zlosc i do tego zazdrosc. Moze z czasem docenie troche wolnosci, teraz nie moge nacieszyc sie moim dzieckiem. Powiem wam ,ze juz mi troche wiedzac ,ze to tylko 3 dni.

Podobne pytania