Mam termin na 1 kwietnia.
Wczoraj byłam u gina i mam rozwarcie na 1 cm, lekarz powiedział że jak nie będę się krzątać przy porządkach i garach to święta przetrzymam.
Ja bym mogła jechać choćby dziś, a mąż mi jęczy że w święta to nie za bardzo bo pewnie będzie mało personelu w szpitalu i do tego wszyscy wkurzeni bo wypadł im dyżur a woleli by być w domu.
I tak każe mi leżeć w łóżko żebym przypadkiem nie zaczęła akcji porodowej , na razie leżę bo jest w pracy daleko od domu ale wraca wieczorem, a ja zamiast leżeć długi weekend wolałabym w tym łóżku robić przyjemniejsze rzeczy niż leżeć plackiem :)
Tak więc czy z powodu takich okoliczności wasze porody ucierpiały, nikt nie zaglądał do was przez dłuższy czas itd?
2013-03-28 11:11
|
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!