Do mam odchudzajacych sie i cwiczacych . Prosze o kilka rad rainbow |
2015-03-27 10:44
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

Jak sie zmobilizowac do cwiczen i zmiany diety . Chcialabym troche zrzucic , a bardziej wymodelowac cialo . Flaczasty brzuch zostal . Chcialabym miec jedrne cialo , ale jak tego dokonac jak tyle pokus w kolo ;) Mobilizacje niby mam ale trwa krotko , zaczne jesc racjonalnie i zdrowo to zaraz przestaje bo mysle a i tak nie schudne i taka juz zostane . Nie mam do zrzucenia nie wiadomo ile , ale chcialabym wygladac bardzo dobrze a do daleko . Macie jakies rady ? Jak wy schudlyscie ile cwiczylyscie co jadlyscie ?

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

6

Odpowiedzi

(2015-03-27 11:10:20) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
annan
Ja z ta mibilizacja tez mam problem. Tylko u mnie jest taki plus że ja praktycznie słodkie to jem tylko jak mam ochotę czyli z 2 razy w miesiacu, chipsy to raz na miesiac dwa i to kilka sztuk, uwielbiam owoce. Ale mimo to jakos to ciało nie chce się umodelować, sama nie mam do zrzucenia duzo ale jednak na brzuchu troszke zostało. Nie jem po godzinie 18, jem mniejsze porcje ale normalnie, bez wiekszych ograniczeń. Oczywisci nie mam tyle ruchu więc może przez to. A jak się zmobilizować?? Duży plus jak zaczniesz inaczej mysleć jesć o stałych porach, mniejsze porcje, przekąski zamienisz na owoce, warzywa, naturalny jogurt itp., nie bedziesz jadła pozniej niz o 18. A do ćwiczeń musisz się sama jakoś zmobilizować, mi cieżko się jakos ruszyc bo dobrze czuje się e sobą i pewnie przez to kiepsko mi ida cwiczenia :) postaw sobie jakis cel i dąz żeby go osiagnąć.
(2015-03-27 12:38:02) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
jaemka
jak się odchudzałam to największym problemem dla mnie była rezygnacja ze słodyczy więc załatwiłam to w ten sposób, że pozwalałam sobie na "co nieco". Kupowałam batony zbożowe z czekoladą i zjadałam jednego dziennie. To raptem 150 kcal a zaspokajało moją potrzebę słodkości. Albo kilka kostek gorzkiej czekolady.
Inny substytut - cola zero. Wiem, że niezdrowa ale słodka:-) Co jakiś czas robiłam też galaretkę np. z truskawkami. A jak dopadał mnie głód to jadłam ogórki kiszone, konserwowe, świeże - bez różnicy. Albo jakieś inne warzywo które lubię np. kalarepę, pomidora, rzodkiewki albo gotowałam sobie kalafior. Zapychają żołądek a prawie nie mają kcal.
Nie prowadziłam jakiejś konkretnej określonej diety, po prostu ograniczyłam ilość i kaloryczność więc dla mnie to bylo idealne rozwiązanie.
(2015-03-27 15:01:58) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
pufiara
Ja tez zaczelam odchudzac sie i cwiczyc ale sie poddalam po 2 tygodniach... mam slomiany zapal i jem nieregularne posilki, zazwyczaj najadam sie na wieczor i kocham fast foody. Takze u mnie porazka w dietowaniu i odchudzaniu na calej lini :(
(2015-03-28 13:17:38) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
sono
ja Ci powiem tak : od połowy grudnia do dnia dzisiejszego schudłam 8 kg - z 73 na 65 :) jem 5 razy dziennie (dieta ułożona przez trenera) no i od stycznia biegam a jak nie biegam to staram się ćwiczyć w domu. Piję colę zero, jem galaretkę 0kcal jak mi się chce czegoś słodkiego.

Podobne pytania