Ja jestem po prostu okropną pesymistką i do końca ciąży się zamartwiałam okropnie o życie dziecka. Taka impreza nie przyniosłaby mi radości... . Lepiej nie zapeszać, takie jest moje zdanie.
2011-09-11 20:59 
        |
         
                    
        
        
    Mam przyjaciółkę w Chicago, urodziła piękną córunię, ale zanim to nastąpiło zrobiła baby shower. 
Zastanawiam się nad tym czy taki rytuał nie kłóci się troszkę z naszą tradycją bycia do końca niepewnymi i niespokojnymi o nasze maleństwa.
Co o tym sądzicie? Czy to wypada czy nie wypada? Może któraś z Was robiła taką imprezę?
            
        
TAGI
            
                                Brak tagów, bądź pierwsza!
                
                    
                                    
        Odpowiedzi
Ja jestem po prostu okropną pesymistką i do końca ciąży się zamartwiałam okropnie o życie dziecka. Taka impreza nie przyniosłaby mi radości... . Lepiej nie zapeszać, takie jest moje zdanie.
				
    
    
            

            
            
            
