2013-07-04 23:33
|
Kobieta A - bogata, stac ją na kupienie dziecku wszystkiego, co potrzebne lub mniej potrzebne. Skrupulatnie kupuje dziecku zabawki na każdy jego okres rozwoju- wspaniałe zabawki edukacyjne, sensoryczne itp.
Kobieta B - biedna, nie stac ją na zabawki, dziecko ma tylko to co dostanie od kogoś używane lub nowe w prezencie. Bawi się głównie rzeczami codziennego użytku, tj. łyżką , miską, sitkiem, wstążką...
dziecko jest niemowlęciem
Jak myślicie . Czy dziecko kobiety B może gorzej się rozwinąć z braku takich zabawek pobudzających jego rozwój?
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Odpowiedzi
No nie mów mi Tofi że wierzysz w to całe reklamowe pierdolemento.Ja,po paru latach macierzyństwa,kupowania różnych zabawek,gier itp. znam jedną jedyną sprawdzoną i najprawdziwszą sztuczkę wspomagającą niesamowicie rozwój dzieciorka.Zabawa z mamą,z tatem,w tym czytanie dziecku,spacery z ,,opowiadaniem ,,co widzimy,,i wszystko inne co tylko można robić wspólnie.Nie ma lepszego motoru napędowego do rozwoju niż miłość i uwaga rodziców.
no właśnie napisałam, że przez chwilę poczułam się jak leming;) który kupuje reklamę....Tak czy inaczej będę chciała jej kupić coś co świeci i wydaje dźwięki i może zostawi mój tel w spokoju. Masz świętą rację co do tego, że przez zabawę z rodzicami się lepiej rozwinie. Dlatego do 3 roku zycia będę chciała z nia pobyć. Zabawek ona ma malutko, Bardzo malutko i juz sporo jest takich , które muszę pochować dla kolejnego dziecka- grzechotki głównie. Ok. Czyli zabawki wypasione nie są takie cool, ale jedno mi sie w nich podoba-mogę śmiało cos porobić w kuchni, jak ona zajmie się super stoliczkiem edukacyjnym z dzwiękami i swiatełkami, bo osttanio strasznie ją do takich efektów ciągnie. Jak jej dam garnek i łychę drewnianą to minuta i po zabawie:)