Bywają dni, że zje DOSŁOWNIE jedną parówkę i jogurt i nic innego nie tknie. Jak próbowałam dać mu na siłę to wypluwa. Chyba trzeba to przeczekać, bo miałam identycznie z Piotrusiem, a w tej chwili je bardzo dużo. Też co prawda swoje ulubione, wybrane dania, ale je
Wczesniej miala apetyt, czasem ze smakiem probowala nowych rzeczy i jadla swoje ulubione sprawdzone potrawy. Idzie juz w sumie trzeci tydzien jak odmawia jedzenia. Rano wypija butle kakao, pozniej chce dac jej sniadanie ale zazwyczaj skubnie dwa gryzy i idzie sie bawic. O obiadach nie wspomne bo.cokolwiek bym ugotowala czy zupe czy mieso, to zje dwie lyzeczki a pozniej reszte wypluwa na talerz i nie chce jesc. Pozniej zje jakiegos owoca,na kolacje tez jakas kanapke uda mi sie wcisnac. Pije duzo wody. Najchetniej jadlaby tylko ryzowe suchary. I jak tu zyc? Nie chce wciskac jej na sile. Ale dziwi mnie to ze nie je nawet swoich ulubionych dań,a wczesniej naprawde zjadla ta miseczke zupy czy jakies spagetti. A teraz to ja juz tak kombinuje i latam za nia zeby zachecic ja do jedzenia..
Odpowiedzi
Bywają dni, że zje DOSŁOWNIE jedną parówkę i jogurt i nic innego nie tknie. Jak próbowałam dać mu na siłę to wypluwa. Chyba trzeba to przeczekać, bo miałam identycznie z Piotrusiem, a w tej chwili je bardzo dużo. Też co prawda swoje ulubione, wybrane dania, ale je