Dziewczyny. Pomocy. Od ponad tygodnia moj 20 miesieczny syn wybrzdza tak przy jedzenou, ze wychodzi na to , ze prawie nic nie je :@.
Jak jadl normalnie juz wszystko co i my tylko mniej przyprawione , tak teraz nie chce nic. Zadnych kotletow, ziemniakow( tylko frytki i to obgryza dwa konce i srodek zostawia), papek, warzyw. Owsianki tez juz nie chce, kanapek nie- tylko zwykle kromki chleba, nawet bez maska bo masla nie dotknie a jak widzi ze cos na kanapxe to wypluwa. Uwielbial zupy mleczne z makaronem gwiaZdki i tez nie- makaron odrazu wypluwa.
Wychodzi na to ze tylko zje kaszki kupne typu bobowita, hipp. I suchy chleb. I ewentualnie frytki po po obgryzaniu i jakies chrupki kukurydziane.
Nie jest chory. Bylam z nim u lekarza. Nic mu nie dolega.
Czemu tak apetyt mu sie zmienil??? Nie mam pojecia. Jedyne jakies skojarzenia co zbiega sie z tymi jego fanaberiami to - szczepienie miesiac temu i moj maz zmienil zmiane z popoludniowej na poranna i teraz oboje rano wychodzimy jak spi i wracamy miedzy 14 a 15. Babcia wczesniej sie nim zajmowala i dalej sie zajmuje.
Jakies sugestie ? Co mu moze dolegac? Czy powinnam zrobic jakies badania? Czy to bunt ? Czy to minie? Co mu dawac jesc ? :/
Dziekuje z gory za wszystkie porady :*
Odpowiedzi
Płatkami śniadaniowymi chrupanymi na sucho, ziemniakami z sosem mięsnym
Naleśniki, placki ziembiaczane, joruty bez kawałków owoców, jajka gotowane.
Nawet jakby nic nie chciała to rzeczy , które wymienilas zawsze zje :)
Moze to i faza buntu bo jest tetaz prawdziwym krzykaczem i wymuszaczem. To czekam az to minie.. :)