Głupie myśli w ciąży. wabik |
2012-08-23 15:54
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

Macie czasami takie głupie i beznadziejne myśli, że byłoby dużo łatwiej gdybyście nie były w ciąży?
Mnie czasami takie dopadają... Z jednej strony dziwi mnie to, bo dzidzia była planowana. Nie mam 15stu lat, a 23. W czerwcu skończyłam studia, także nie muszę się martwić już edukacją. A jednak czasami pojawiają mi się w głowie takie straszne myśli.
Wydaje mi się, że jest to efektem tego, że dużo rzeczy nie dzieje się tak, jak miało się dziać. Kiedy dowiedziałam się, że jestem w ciąży mój chłopak miał bardzo dobrze płatną prace za granicą, miał tam posiedzieć kilka mscy, zarobić pieniądze i spłacić swoje zaległości finansowe, a resztę odłożyć na mieszkanie razem. Pracę tę niestety stracił i teraz miota się z polskimi zarobkami, żeby spłacić to, co musi. Nie ma mowy na razie o mieszkaniu razem. Ja mieszkam z mamą (która bardzo mi pomaga), a on mieszka u swoich rodziców, bo tam na miejscu ma zatrudnienie. I to mnie strasznie dołuję, że nie dość, że nie jesteśmy po ślubie (a dla mnie to ważna kwestia, bo czułabym się po prostu lepiej), to jeszcze nawet razem nie mieszkamy.
Doskonale zdaje sobie sprawę, że ogromna ilość ciężarówek jest w dużo gorszej sytuacji, dlatego mam takie wyrzuty sumienia za każdym razem gdy pomyślę sobie, że może pochopnie podjęliśmy decyzję o dziecku. Że łatwiej byłoby nam to wszystko ogarnąć, gdybym nie była już w ciąży.
Kocham Maleństwo, które mam w brzuszku i wstyd mi za siebie, że potrafię być chwilami taką egoistką.
Czy Wy też tak miałyście?

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

10

Odpowiedzi

(2012-08-23 16:07:47) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
lostangel
Ja zwalam wszystko na strach i hormony bo mimo tego że strasznie kocham to maleństwo i strasznie się z niego ciesze to czasem też nachodzą mnie takie myśli...
(2012-08-23 16:14:00) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
niiika
Wiesz ja myślę że wiele kobiet ma takie myśli :)
Ślub to ważna kwestia ale wiesz sama że w życiu czasem inaczej się układa:/ Ale jak widać masz wsparcie ze strony chłopaka i rodziny a to bardzo ważne że nie zostałaś sama:)
A jeśli chodzi o ślub to jeśli bardzo ci na nim zależy to może zorganizujcie takie małe przyjęcie dla najbliższych. A jeśli chciałabyś takie huczne to poczekajcie może wasz maleńki szkrabik poniesie wam obrączki:)
(2012-08-23 16:34:40) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
oliwier2012
kochana, nie martw się, ja tak calą ciąze myslalam, ze było by mi łatwiej,ze zatracilam sobie młodosc (mam dopiero 19 lat ale ciaza byla planowana), ze za szybko na dziecko, ale jak tylko dali mi mojego synka na brzuch po porodzie to wszystkie glupie mysli, ktore tak mnie nekaly odrazu wyparowaly. uwierz mi, minie jak tylko dostaniesz swoje malenstwo, a potem, kazdego dnia, bedziesz kochac je coraz bardziej. :)
(2012-08-23 16:34:50) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
xxmadziaa785xx
Ja mam takie myśli. Sytuacja u mnie jest troszkę inna, bo lat mam 19, ale i tak mnie to denerwuje. Myślę sobie czasem czy nie byłoby lepiej temu dziecku, gdyby miało innych rodziców, boję się, że sobie nie poradzę, i że nie będę umiała pokochać maluszka. U mnie prawie wszystko jest nie tak jak miało być więc już w ogóle do dupy
(2012-08-23 17:10:11) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
krysiula
Dobrze Cię rozumiem, ja mam 24 lata, z narzeczonym w ubiegłym roku w lipcu zaplanowałam ślub na ten rok, dziecko planowaliśmy dopiero 3 lata po ślubie (brałam cały czas regularnie i o stałej porze tabletki anty). A w połowie listopada dowiedziałam się, że jestem w ciąży. Rozpłakałam się, bo byłam w trakcie zmieniania pracy na lepszą, do tego ślub zaplanowany na święta wielkanocne i jak ja pójdę z brzuchem do ołtarza. Mąż miał dobrze płatną pracę, którą stracił w połowie lutego.
Ślub tak jak został zaplanowany się odbył, natomiast mąż dalej był na bezrobociu, poszły wszystkie nasze oszczędności bo z czegoś trzeba żyć, porobić opłaty i za lekarza też zapłacić. Potem trzeba było kupować małej wyprawkę i całe szczęście, że mieliśmy pieniądze z wesela.
Potem zaczął zbliżać się lipiec coraz bliżej rozwiązania, a mąż dopiero dostał pracę i jakoś zaczęło się układać.
Nie zamartwiaj się, chociaż wiem, że to nie jest łatwe, mój mąż był prawie 5 miesięcy bez pracy strasznie to przeżywałam, płakałam, że zaraz będzie dziecko, a my nie jesteśmy mu wstanie zapewnić bytu. Na szczęście wszystko zaczęło się układać i Tobie również się ułoży. Trzymam kciuki za Was i nosek do góry.
(2012-08-23 17:58:34) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
natinl
Mnie nawet często ;/ Mieszkam w Holandi z chłopakiem, rodzina cała w Polsce, nie planujemy zjeżdżać, więc w głowie milion myśli jaki kontakt to maleństwo będzie miało z dziadkami, którzy się bardzo starają... w pewnym momencie żałuje wszystkiego..., ale po chwili mi przechodzi...Nie mam tu niestety żadnych znajomych wiec jest mi o tyle zle i ciezko, nie raz przychodzą mi myśli, że zostawię tu chłopaka (który ma tutaj swoja rodzine) i wracam... Ale też się pocieszam, że to jedynie hormony
(2012-08-23 17:59:59) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
wabik
Ręcę mi opadają Dziewczyny. Nie dość, że mam taką sytuację, jaką opisałam powyżej, to jeszcze tata dziecka okazał się dużo mniej odpowiedzialny, niż myślałam. Nie dość, że finansowo muszę liczyć na siebie i mamę, to jeszcze czasami zachowuje się jak pięciolatek.
Dzisiaj od 10 nie odbierał telefonów ode mnie, zadzwonił dopiero przed chwilą. Byłam przekonana, że był w pracy w tym czasie, a okazało się, że dzisiaj miał pracy tylko na godzinę, więc o 12 był już w domu i... spał. Wyobrażacie sobie? Mogłabym w tym czasie urodzić, a on sobie telefonu nie odbiera. Co z tego, że jestem dopiero w połowie 7 msca? Przecież różnie się dzieje... Napisałam mu teraz, że jest nieodpowiedzialny, to mi odpisał "To już nie można się przespać?" Nosz kurde... Przez takie akcje zaczyna mi brakować fajek, które rzuciłam jak zaszłam w ciążę. ;/
(2012-08-23 18:15:47) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
natinl
Głowa do góry...Faceci(wiekszosci) niestety nie mają pojecia, ani nawet nie są w stanie się domyśleć co i jak my się czujemy będąc w ciąży...dlatego czasem takie ich zachowania mają miejsce ;/ Nie warto się denerwowac ze wzgledu na dziecko...:)
(2012-08-23 21:33:07) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
karinio
Najsmutniejsze jest to, że nie mieszkacie razem:( Ojciec dziecka jest Ci teraz bardzo potrzebny ( dla samego komfortu psychicznego i poczucia bliskości jego z dzidziusiem). Wydaje mi się że przez to masz takie myśli. Gdyby ojciec dziecka był przy Tobie czułabyś się o wiele lepiej i być może nie miałabyś takich myśli. Mimo wszystko najważniejsze jest że kochasz swoje dziecko:) Zobaczysz że wszystko sie ułoży i nie będziesz musiała o tym myśleć:)

Podobne pytania