 
				
    
    
2013-11-23 09:51 
        |
         
        
        
    Taka sytuacja. Dziąsła spuchnięte jak banie w miejscach górnych jedynek i dwójek, płacz dzień i noc przez kilka dni, zero apetytu, śliny hektolitry, haratanie po dziąsłach wszystkim co się da, a co się z tym wiązało za każdym razem niemożliwy ryk po dotknieciu dziąseł czymkolwiek i nagle cisza. Apetyt wrócił, skończył się płacz ale dziąsła dalej opuchnięte dalej hektolitry śliny i dalej gryzione jest wszystko co w ręce wpadnie. Nie rozumiem. Byłam pewna, że to ząbki, a tu cisza. Dolne jedynki wyszły mu w ekspresowym tempie bez problemu. Ile Waszym maluchom górne zęby wychodziły? Może się to dziać jakoś etapami?
TAGI
            
                                Brak tagów, bądź pierwsza!
                
                    
                                    
        Odpowiedzi
 
				
    
    
 
				
    
    
 
				
    
    
 
            

 
             
             
            

 
            