Czy Wasze maluchy z chęcią bawiły się gryzakami? A może wolały "gryźć" inne rzeczy? Pytanie brzmi dość dziwnie, ale chodzi o to, że moja córa zamiast ciamkać sobie gryzaka, bierze do buźki wszystko inne, np. leżąc na pościeli wpycha sobie róg kołderki do buzi, zdejmuje skarpetki z nóżek i tak je ślini że aż z nich kapie;P, szarpie mnie za sweter i też pcha do buźki, ostatnio moje włosy przemieliła w paszczy jak się do mnie przytulała, a jak usiadłam obok niej to zaczęła ślinić moje kolano:O, jak tylko cokolwiek znajdzie się w pobliżu (pilot, telefon, poduszka, moje włosy, ręce, maskotki itp.) jej rączek od razu ląduje i buzi, a gryzaczki mogą nie istnieć:( Mała ma 6,5 m-ca i wiem, że dziąsła ją swędzą ale po to są gryzaczki żeby je sobie masowała:P
2012-05-31 12:27
|
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Michał ma to samo :) Chodzi chyba o teksturę :) Gryzaki też czasem pociumka, ale po za tym wszystko inne też chętnie wkłada wkłada do buzi - ubrania i skarpetki szczególnie. Ja uważam, że to kwestia zębów, ale i poznawania świata.
Hehe... możliwe że chodzi o teksturę... ma takie gryzaczki-kwiatki (silikonowe) z materiałowym szczeleszczącym listkiem to oczywiście bawi się tylko tym listkiem a nie kwiatkami:P
mój synek gryzie wszystko co mu w ręce wpadnie, gryzaki, pluszaki, pudełka, gazety, poduszki, ubrania swoje i nieswoje, dosłownie wszystko, potrafi po cichutku przyraczkować mi pod nogi i znienacka w palec ugryźć! już nie wiem co mam z tym zrobić
Gabi ma to samo, leży sobie na kanapie ja siedzę obok niej oglądam telewizje i nagle patrze, a ona ślini mi dresy:) a jak jej zabiorę z rączek to jest ryk:(