Help, bunt dwulatka czy o co chodzi, nie ogrniam Stasinka, a on się ze mnie śmieje marsyllianka25 |
2014-07-11 22:39
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

Kurdęęęęęęę.. Stasi nigdy nie był jakiś grzeczny i usłuchany, ale teraz to już wysiadam. Normalnie mam anielska niemal cierpliwośc ale już nie mam siły na mojego cwaniaka. Od jakiegoś czasu mały się nie słucha, co najgorsze robi na przekór. Np ściąga buty i skarpetki jak jesteśmy na dworze, ja zakładam, a on sciąga i tak w kólko, mówię mu, tłumacze, że nie wolno, nawet warknę z nerwów a on jakby to była zabawa, smieje się aż dostaje śmiechawki. I tak z kilkoma innymi rzeczami. Jak reagować, co robić? Przecież jakoś muszę okiełznac tego stworka, ale moje gadanie ani nerwy nic nie dają...

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

5

Odpowiedzi

(2014-07-11 23:23:44) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
verrerie
Do wozka i do domu jak nie slucha. Zwroc uwage, raz i dwa, powiedz, ze nastepnym razem pojdzie do domu. I konsekwentnie dotrzymaj slowa. W koncu zacznie sluchac.

Musisz wprowadzic zasady. Dziecko musi zro umiec konsekwencje swoich czynow. W domu jesli robi cos podobnego, co cie irytuje. Rob to samo co na dworze tylko sadzaj syna w pokoju na poduszce i ma tam siedziec przez 3 minuty na przyklad.

U nas tylko konsekwencja pomaga.
(2014-07-11 23:26:54) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
honia2
Czasami najlepszym sposobem jest nie reagowanie, jeżeli mu to jakoś nie zagraża. Czasami jak pokażesz, że Cię coś denerwuje, coś Ci nie podoba to dziecko robi to na przekór. Ściąga buty i skarpetki, weź je do ręki i idź przed siebie. Powinien dostać szoku, szczególnie jak jeszcze zadasz mu przy tym pytanie " okej, to teraz już możemy iść tak ?":) Moja siostra tak poskromiła wiele zachowań rozbrykanej 3 latki :) Płacz ? protest ? Zero reakcji, to ta jeszcze głośniej. No to moja siostra brała w tym momencie gazetę i zaczynała czytać. A później poważna, spokojna rozmowa i tłumaczenie. Dawało radę:)
(2014-07-12 03:54:01) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
nefretari
Nasi synkowie maja podobne zachowania ;)

Moj tez tak robi, butow to mu wcale nie zakladam jak wychodzimy tylko pakuje je do torby albo wrzucam na dol wozka i zakladam dopiero jak go wyciagam zeby sam chodzil. Szkoda na to moich nerwowo i gadania a i on jest zadowolony. Poszlismy nakompromis ;))
Co do reszty np. jakprzy mocnym sloncu sciaga swoj ochronny kapelusz to robie tak jak verrerie. Kilka razy ostzreglam i zapakowalam do wozka mowiac, ze w takim razie jedziemy do domu bo jest za mocne slonce. Teraz wystarczy, ze mu przypomne jakie beda konsekwencje.
Dzieci zapominaja i to tez trzeba brac pod uwage.
Poza tym jak cos bedziesz chciala uzyskac to zawsze tlumacz dlaczego to robisz, dziecko coraz wiecej rozumie. Np. ja na placu zabaw jak zabiera cos nie swojego to nie tylko mowie, ze nie wolno tylko tlumacze dokladniej mu o co chodzi, ze to nie jego, ze my mamy swoje w wozku, ze tak sie nie robi itp . i to dziala bardziej niz krotkie " nie wolno"
(2014-07-12 09:31:11) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
onyasia84
moja tez tak robi ale to jeszcze nie jest najgorsze!!! Jezeli czegos nie dostanie albo cos jej zabiore to wpada w histerie i krzyczy jak openatana i rzuca akurat tym co ma pod reka. Nigdy niczym nie rzucala, zawsze mi do reki dawala i mowila "mama prosie" a teraz ola boga co sie z tym dzieckiem dzieje. Wiem ze ma ciezki charakter ale to co wyprawia to ludzie pojecie przechodzi. Ja daje sie jej wykrzyczec a od wczoraj stosuje "karny kacik", a jak czyms rzuci to czekam i kaze jej to podniesc i odstawic na miejsce

Podobne pytania