Chodzi mi o to, że mój chłopak ma zwyczaj wypić sobie w domu po pracy piwo, czasem dwa. Od jakiegoś tygodnia proszę go, żeby się powstrzymał, bo w każdej chwili może się zacząć akcja, a chcemy oboje, żeby on był przy porodzie. Nie wyobrażam sobie, żeby na IP nie wyczuli od niego nawet jednego piwa - w końcu alkohol, to alkohol i śmierdzi niezależnie od spożytej ilości. Ale ten mój chyba w ogóle tego nie rozumie i twierdzi, że jak wypije jedno, to nic się nie stanie. Mamy taką sytuację, że chwilowo jesteśmy bez auta, także i tak nie on będzie mnie wiózł do szpitala, no ale tak czy siak - chyba mu nie wybaczę jeśli nie będzie mógł być przy porodzie, bo wolał się napić browara. ;/ Jak mu przemówić do łba? Jak długo przed porodem Wasi partnerzy trenowali się w abstynencji, żeby móc uczestniczyć w tej ważnej chwili? :)
Odpowiedzi
Raz pamiętam w 34 tygodniu pojechaliśmy do teściów,akurat wyszłam na chwilę ze szpitala...
Dawno nie byliśmy tam,więc mój wypił z teściami bo była też jakaś okazja,a mi się zaczął brzuchol stawiać i boleć skurcze były,ale na szczęście sytuacja się uspokoiła,już w głowie miałam wizję że będę rodziła z dala od domu w innym województwie,bez rodziców a mój w pracy...
A wszystko skonczylo sie dobrze.
Raz pamiętam w 34 tygodniu pojechaliśmy do teściów,akurat wyszłam na chwilę ze szpitala...
Dawno nie byliśmy tam,więc mój wypił z teściami bo była też jakaś okazja,a mi się zaczął brzuchol stawiać i boleć skurcze były,ale na szczęście sytuacja się uspokoiła,już w głowie miałam wizję że będę rodziła z dala od domu w innym województwie,bez rodziców a mój w pracy...
A wszystko skonczylo sie dobrze.