Oto jego odpowiedź:
Witam,
to jest paradoksalnie pytanie z serii tych niemożliwych do rozstrzygnięcia.
Nie ma badań, reguł, doświadczeń, które pozwoliły by nam odpowiedzieć np. - 3 h 20 min. dziennie.
To naprawdę wszystko zależy od dziecka.
Leżaczek pomaga Pani w ulżeniu dziecku przy dolegliwościach związanych z refluksem - uzasadnione? Tak.
Pomaga młodej obserwować to co Pani robi w domu - uzasadnione? Tak, dlaczego nie, dom rodzicielski to nie obóz przetrwania.
Boi się pani przyzwyczaić młodą do noszenia na rękach... uzasadnione
A nie boi się Pani przyzwyczaić młodej do obserwowania świata z leżaczka?
Pamiętam post mamy, która narzekała, ze Jej dziecko nie chce inaczej zasypiać jak w leżaczku, ponieważ właśnie w okresie silnych ulewań to było jedyne rozwiązanie ułatwiające komfortowe zasypianie malucha...
To naprawdę zależy od temperamentu dziecka.
Jedne szybko się przyzwyczajają i trudno im się przestawić na konieczność samodzielnego przemieszczania się, obrotów wokół ciała, samodzielnego "windowania się" do góry, "rozleniwiają się" - i dla takich leżaczek powinien być tylko ułamkiem codziennego życia.
Inne dzieciaki leżą pół dnia w leżaczku, a kiedy zostaną z niego wyjęte baraszkują i czworakują jak gdyby nigdy nic... I takich leżaczek nie hamuje w tempie rozwoju.
Inną sprawą jest fakt, że niezależnie od temperamentu, i tak, i tak każde zdrowe dziecko - wcześniej, czy później - zacznie robić to co trzeba, mniej lub bardziej precyzyjnie.
Tylko rodzice muszą się przygotować na to, że jeżeli mają takiego "leniucha" w domu, i jeżeli często kładą go do leżaczka, nie powinni mieć pretensji, że leniuch ów zacznie czworakować i siadać kilka miesięcy później niż ich sąsiedzi i znajomi, albo w ogóle nie będzie czworakował. Może tak być? Mozę. Musi w każdym przypadku? Nie
Długotrwałe leżenie w leżaczku "rozleniwia", "...siedzę i widzę"
W zależności od preferencji i cech psychomotorycznych dziecka może utrwalać asymetryczne preferencje postawy i ruchu - jeżeli jest go zbyt dużo w stosunku do czasu spędzonego an turlaniu, zmianach pozycji, pełzaniu, obrotach, zabawach na podłodze? Jaki to jest stosunek? 60 do 40? 20 do 80%? Nie wiem, to zależy od dziecka i środowiska, w jakim się rozwija.
Zasada jest jedna, zawsze kiedy nie musimy leżeć w leżaczku, kładziemy dziecko na podłodze, na płaskim podłożu - bo to jest naturalne środowisko dla rozwoju dziecka (oczywiście odpowiednio zaaranżowane do jego potrzeb.
Pozdrawiam
Paweł zawitkowski "