Ja już nie mam siły... karmienie to udręka:/ dona162 |
2012-02-24 14:12 (edytowano 2012-02-24 14:13)
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

Zadawałam już podobne pytanie i wybaczcie, że powtarzam, ale ja już nie mam siły... podczas karmienia (MM) moja córa to istny diabeł wcielony. Wierci się, kręci, macha nóżkami i rączkami, szczypie mnie, drapie, wyrywa mi się z rąk i muszę ją trzymać prawie na siłę, w efekcie je bardzo łapczywie, przez co łyka powietrze (mimo specjalnych butelek) a później (jeszcze w trakcie karmienia) denerwuje się bo ma wzdęcia, muszę wtedy przerwać karmienie wziąć ją "do pionu" żeby jej się odbiło i dopiero kontynuować, a jak tylko jej się odbije i nie dostanie smoka od razu z powrotem to szał nieziemski, jakbym ją ze skóry obdzierała. Nie wiem co może być przyczyną - mleko jej raczej smakuje, brzuszek ją nie boli, może jest jej niewygodnie, ale jak tylko próbuje zmienić pozycję to znów dostaje szału... już mi ręce opadają:( Ostatnio mnie tak uszczypnęła w sutek że myślałam że odlecę z bólu... Nawet jak wieczorem karmię "na śpiocha" to się wierci:/ Czy jest jakiś sposób żeby uspokoić ją choć trochę? Może macie jakiś pomysł co może być przyczyną takiego zachowania bo ja już nie mam pomysłu... Kilka razy próbowałam ją karmić jak siedziała w huśtawce albo foteliku samochodowym, ale bez skutku (jedyny plus, że mnie nie drapie i nie szczypie):/

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

11

Odpowiedzi

Podobne pytania