2011-09-29 12:11
|
U nas to istny meksyk. Cały dzień jak nie ryk to marudzenie. Tak źle a tak jeszcze gorzej. Matko, dop lewa jedynka nam się przebija. Co będzie dalej...Już mam dosyć;-)
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Odpowiedzi
Miala dodatkowo stan zapalny gardla i towarzyszaca temu wysoka goraczke (ponad 39°C). Pamietam, bo bylysmy akurat w PL i na sam czas chorobska i zabkowania wracalysmy do domu. Podroz byla istnym pieklem. Mloda cala podroz (noca autobusem) darla sie, ze az "milo". Myslalam, ze nas kierowcy z autobusu wysadza po drodze. Dopiero na godzine przed celem podroze (podroz 13 godzinna) usnela.
Masakra!
Jednak mimo wszystko w porownaniu do zabkowania najmldoszej byl to lajcik.
Najmlodsza zabkowala miesiacami calymi: kwekliwa, uwiesliwa, placzliwa, gryzla wszystko, co popadlo, a juz z upodobaniem mnie... na sam czas wybijania sie zebow (pierwszy wyszedl 1. zab w wieku 10. m-cy, potem nastepnych 5 na raz 7 m-cy pozniej, gdy miala 15 m-cy) miala goraczke powyzej 39°C, katar, biegunke... wszystko zas mijalo, gdy nieszczesne zeby sie wybijaly.