 
				
    
    
Odpowiedzi
 
				
    
    
 
				
    
    
Nie wlewam do uszu wody - jeśli o to chodzi - zostało mi tak po zabiegach które młoda miała, patyczków też nie wciskam, tylko tyle co z brzegu. Laryngolog polecała nam taki preparat do usuwania nadmiaru woskowiny http://solidna-apteka.pl/uszy/a_cerumen_4x2ml
Uszy, w sensie ta woskowina, w jakimś stopniu czyszczą się same :P to też zdanie lekarza
Kamila też wody mu nie wlewam do uszy mycie wygląda w sumie tak, że tyle co się tam nachlapie przy kąpieli i potem wycieram do sucha patyczkiem. Nie ma na tyle tej woskowiny żeby mu codziennie je myć. 
				
				
					Uszy, w sensie ta woskowina, w jakimś stopniu czyszczą się same :P to też zdanie lekarza
 
				
    
    
Nie wlewam do uszu wody - jeśli o to chodzi - zostało mi tak po zabiegach które młoda miała, patyczków też nie wciskam, tylko tyle co z brzegu. Laryngolog polecała nam taki preparat do usuwania nadmiaru woskowiny http://solidna-apteka.pl/uszy/a_cerumen_4x2ml
Uszy, w sensie ta woskowina, w jakimś stopniu czyszczą się same :P to też zdanie lekarza
dokladnie robimy tak samo tylko z wierzchu , patykami w srodku nie grzebie , sama mam problem z uszami bo czesto chorowalam na zapalenia uszu i lekarz zabranial mi wkladanai patyczkow do uszu ;) 
				
				
					Uszy, w sensie ta woskowina, w jakimś stopniu czyszczą się same :P to też zdanie lekarza
 
				
    
    
 
				
    
    
 
				
    
    
 
				
    
    
 
				
    
    
 
				
    
    
 
            

 
             
             
             
             
             
            

 
            